"Rosja zdecydowała się zaognić swoją imperialną wojnę przeciwko Ukrainie, rozpalając na nowo agresję gospodarczą przeciwko najbardziej potrzebującym i narażonym społeczeństwom globalnego południa" - powiedział Rau podczas wystąpienia na forum Rady.

Kolos na glinianych nogach zagroził najbiedniejszym

Wezwał przy tym pozostałe strony Czarnomorskiej Inicjatywy Zbożowej o dalsze wypełnianie swoich zobowiązań i eksportu ukraińskiego zboża. Rau stwierdził, że sprawa ta, podobnie jak zburzenie tamy w Nowej Kachowce i zagrożenia wynikające z rosyjskiej okupacji Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, pokazują, jak szerokie skutki ma rosyjska agresja.

Reklama

Minister zaapelował też, by jakiekolwiek inicjatywy pokojowe były oparte na sprawiedliwych warunkach i fundamentalnych zasadach prawa międzynarodowego.

"Pamiętajmy, że w każdym wysiłku, by znaleźć pokój na Ukrainie, musimy proponować tylko prawowite rozwiązania, bo niesprawiedliwy pokój lub zamrożony konflikt tylko przedłużyłyby niestabilność i zachęciły do dalszej agresji" - wzywał dyplomata. "Jedynym trwałym rozwiązaniem pokojowym będzie takie oparte na Karcie Narodów Zjednoczonych i jej fundamentalnej zasadzie integralności terytorialnej" - dodał.

Polski głos

Minister stwierdził też, że wymogiem do takiego pokoju jest też pociągnięcie wszystkich sprawców zbrodni wojennych do odpowiedzialności, bo w przeciwnym wypadku każdy agresor "poczuje się zachęcony do kontynuacji tą samą ścieżką".

"Świat musi nadal wspierać Ukrainę, co jest słuszną sprawą. Mocno apelujemy do członków Rady Bezpieczeństwa ONZ i całej rodziny ONZ, by okazali determinację w obronie fundamentalnych zasad porządku międzynarodowego" - powiedział Rau.

Rau był jednym z kilku ministrów spraw zagranicznych, którzy wzięli udział w zwołanej przez Wielką Brytanię poniedziałkowej debacie Rady, dotyczącej wojny na Ukrainie, potępiając czyny Rosji.

Ostatni statek ze zbożem

Ukraiński minister Dmytro Kułeba stwierdził, że po tym, jak 16 lipca z Odessy wyruszył ostatni transport ukraińskiego zboża, Rosja ponownie nielegalnie zablokowała port, jednocześnie zwiększając eksport własnej żywności.

"Rosja musi przestać rozgrywać igrzyska głodu z ludźmi całego świata (...) Rosja musi trzymać politykę z dala od globalnego bezpieczeństwa żywnościowego" - powiedział.

Wyraził przy tym nadzieję na rychłe zakończenie agresji Rosji.

"Rosja przegrywa swoją nielegalną wojnę przeciwko Ukrainie. Reżim Putina staje się słabszy każdego dnia i ostatni bunt Wagnera zademonstrował to nie tylko całemu światu, ale też samym Rosjanom. (...) Kiedy główny kłamca na Kremlu zda sobie sprawę, że nikt nie wierzy już w jego kłamstwa, będzie musiał powstrzymać tę wojnę" - powiedział.

Rusyfikacja ukraińskich dzieci

Szef brytyjskiego MSZ James Cleverly zwrócił uwagę na deportacje ukraińskich dzieci, przytaczając historię nastoletniego Denysa, który został zabrany z Ukrainy przez Rosjan pod pozorem wyjazdu na "wakacje". Chłopiec został okłamany przez Rosjan, że jego rodzice go opuścili i został zabrany do obozu, w którym dzieci były "zaniedbywane, indoktrynowane i wykorzystywane". Stwierdził, że choć niektórym, jak Denysowi, udało się wrócić, w podobnych obozach przebywa 19 tys. ukraińskich dzieci.

"To są barbarzyńskie zbrodnie. Rosja stara się usunąć ukraińską tożsamość i historię kulturową i używa dzieci jako narzędzi. Świat patrzy i Rosja zostanie pociągnięta do odpowiedzialności" - stwierdził Cleverly.

Głos protestu ze świata

Zarówno Cleverly, jak i m.in. francuska minister Catherine Colonna, szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock i szef MSZ Japonii Yoshimasa Hayashi, podobnie jak Rau, podkreślali efekty wojny na państwa rozwijające się i na bezpieczeństwo żywnościowe.

"Wzywam więc Rosję: przestańcie używać głodu jako broni. Przestańcie porywać dzieci. Zakończcie swoją nielegalną wojnę. W imię ludzkości" - powiedziała Baerbock.

Do sprawiedliwego pokoju nawoływali też m.in. przedstawiciele Albanii, Szwajcarii, UE, Ghany, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Ekwadoru.

Zbrodnie, które domagają się ukarania

Ambasador USA Linda Thomas-Greenfield wymieniała listę rosyjskich zbrodni przeciwko ludności, w tym zbiorowe egzekucje, gwałty i masowe deportacje, w tym dzieci.

"Te zbrodnie zostały dobrze udokumentowane, a społeczność międzynarodowa podjęła kroki, by pociągnąć sprawców do odpowiedzialności. Sprawiedliwość zostanie wymierzona" - orzekła dyplomatka. "Wiem, że Rosja będzie podążać za swoim standardowym scenariuszem i zaprzeczać prawdzie o swojej agresji. Będzie nadal wzywać udawane spotkania i zapraszać na nie zwolenników teorii spiskowych. Ale tego, czemu nie może zaprzeczyć to, że naród ukraiński będzie nadal odważnie bronić swojego kraju i że Stany Zjednoczone będą z nimi tak długo, jak to konieczne" - dodała.

Przywrócić umowę zbożową

Przedstawiciel Chin wezwał oba państwa do podjęcia rozmów pokojowych i "spotkania się w połowie drogi". Dodał też, że Chiny "doceniają ważną rolę Czarnomorskiej Inicjatywy Zbożowej" i mają nadzieję na rozwiązanie "problemów z transportem ukraińskiego zboża w drodze konsultacji i dialogu".

Szef węgierskiego MSZ Peter Szijjarto stwierdził, że Węgry są jedną z ofiar wojny mimo że jej nie zaczęły. Wskazał przy tym na wcielenia przedstawicieli węgierskojęzycznej mniejszości do wojska przez Ukrainę. Dodał też, że Węgry są krytykowane za prezentowanie "stanowiska poza mainstreamem", uważając, że "rozwiązanie nie znajduje się na polu bitwy, ale przy stole negocjacyjnym".

"Zawsze kiedy dochodziło do wojny między Wschodem i Zachodem, my środkowoeuropejczycy, byliśmy pozostawieni sami" - podkreślił.

Podsekretarz generalna ONZ ds. politycznych Rosemary DiCarlo stwierdziła, że wojna na Ukrainie jest "piekłem na ziemi" dla cywilów. Podała też, że według ostatnich danych, potwierdzono śmierć 9287 cywilów, w tym 537 dzieci. Dodała jednak, że liczby te są prawdopodobnie znacznie niższe, niż rzeczywiste.

Z Nowego Jorku Oskar Górzyński