Jeszcze w sobotę były prezydent przebywał w Szwajcarii, gdzie przemawiał na Hallenstadion w Zurychu. Jak podaje dziennik "Neue Zuercher Zeitung", Obamę oklaskiwało tam około 10 tys. osób. W poniedziałek przemawiał przed podobnie liczną publicznością w amsterdamskim Ziggo Dome. W środę natomiast wystąpi w stolicy Niemiec, Berlinie.
"Wieczór z prezydentem Barackiem Obamą" w Amsterdamie rozpoczął się o godzinie 20.00. Jak zapowiadali organizatorzy, były amerykański przywódca miał "opowiedzieć o pokonywaniu przeszkód i walce z niesprawiedliwością".
Czas wolny
Barack Obama nie tylko wystąpił w poniedziałek wieczorem w Ziggo Dome, ale jak informują media, wcześniej odwiedził pola kwiatowe w Noordbeemster niedaleko Amsterdamu oraz zjadł sałatkę w lokalnej restauracji.
Turnee za miliony dolarów
"Obamowie podróżują po świecie jak gwiazdy, otrzymując dziesiątki milionów dolarów, m.in. za wystąpienia" – pisze dziennik "De Telegraaf".
"Z przybliżonego szacunku wpływów z biletów wynika, że organizator powinien uzyskać ok. 2-3 mln euro. Zakładając, że artysta może zwykle zarobić około jednej trzeciej wpływów z koncertu popowego, wynagrodzenie Obamy może być bliskie miliona euro" - szacuje dziennik "Algemeen Dagblad" i przypomina, że najdroższe bilety na poniedziałkowy występ byłego prezydenta kosztowały nawet 2,7 tys. euro.
Utarta ścieżka
Obama podąża drogą wielu byłych prezydentów, którzy zarabiają ogromne kwoty występując na całym świecie. Jak podaje dziennik "The Washington Post", rekordzistą pod względem jest Bill Clinton, który według gazety w latach 2001-2013 zarobił 105 milionów dolarów.
Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek