Hangar Enter Air w Debreczynie na Węgrzech
Uruchomienie hangaru w Debreczynie na Węgrzech i prowadzenie własnej obsługi jest możliwe dzięki temu, że firma Enter Air Services otrzymała certyfikat organizacji obsługi technicznej wydany przez Urząd Lotnictwa Cywilnego.
– W Europie brakuje slotów hangarowych, ponieważ wszystkie linie chcą i muszą dokonywać przeglądów w czasie niskiego sezonu, czyli w zimie. Przekłada się to na wzrost cen, który później obciąża wyniki – tłumaczy Grzegorz Polaniecki, prezes Enter Air Services. - Znaleźliśmy bardzo dogodnie położony hangar w Debreczynie na Węgrzech i już za kilka dni planujemy rozpocząć tam przegląd pierwszego z naszych samolotów – dodaje.
Ja czytamy w informacji prasowej, hangar w węgierskim Debreczynie to jednostanowiskowy nowoczesny budynek z odpowiednim zapleczem operacyjnym, który będzie służył głównie obsłudze samolotów należących do floty Enter Air.
Przewoźnik nie wyklucza jednak świadczenia usług także dla podmiotów zewnętrznych. Zgodnie ze specyfiką branży i występującą na rynku czarterowym sezonowością najbardziej obciążony będzie w czasie zimy w celu przygotowania maszyn do intensywnego latania w sezonie letnim, ale w razie konieczności będzie używany w celu dokonywania większych prac oraz modyfikacji także w pozostałej części roku – dodano.
To wciąż za mało
Jeden hangar to jednak za mało – przyznają przedstawiciele Enter Air. – Nasza flota liczy obecnie ponad 30 samolotów, więc jeden hangar nie zaspokaja zapotrzebowania. Mamy jednak nadzieję, że baza techniczna będzie się szybko rozwijała i wkrótce staniemy się samowystarczalni. Dzięki własnej obsłudze hangarowej będziemy mieli lepszą kontrolę nad jakością prac technicznych wykonywanych na naszych samolotach, a marża, którą do tej pory brali poddostawcy, pozostanie w grupie Enter Air– tłumaczy Polaniecki.