Szeroki indeks warszawskiego parkietu wzrósł w ciągu miesiąca zaledwie o 1,05 procent w stosunku do kwietniowego wzrostu o 20,73 procent, a indeks 20 największych i najbardziej płynnych spółek giełdowych WIG20 zyskał 0,21 procent (18,96 procent w kwietniu). Lepiej od głównych indeksów zachowały się natomiast indeksy małych i średnich spółek, które odnotowały wzrosty w wysokości odpowiednio 5,03 procent oraz 3,41 procent.

Na tle wszystkich indeksów branżowych w Polsce najsłabiej wypadła branża bankowa. Indeks WIG-banki stracił na wartości w ciągu miesiąca 6,1 procent. Najbardziej taniejącymi walorami wchodzącymi w skład tego indeksu były akcje Pekao (spadek o 10,41 procent) oraz Millennium (10,07 procent). Drugi największy pod względem wagi w indeksie bank PKO stracił na wartości 6,96 procent. Były jednak i wyjątki - maj okazał się pozytywnym miesiącem przykładowo dla posiadaczy akcji banku ING, którego walory zyskały na wartości 13,76 procent. Biorąc pod uwagę fakt, iż udział banków w wąskim indeksie WIG20 wynosi niemal 47 procent, a w szerokim indeksie WIG stanowią one 27,5 procent, mamy odpowiedź na pytanie o jedną z przyczyn słabości głównych indeksów warszawskiego parkietu.

Po przeciwnej stronie znalazły się spółki z branży spożywczej (WIG-spożywczy wzrósł o 26,1 procent) i chemicznej (WIG-chemia zyskał 15,1 procent). Dzięki ostatnim zwyżkom cen surowców, które będą pozytywnie wpływały na wyniki finansowe w II kwartale, spory wzrost odnotowały także spółki z indeksu WIG-paliwa. Obecnie za baryłkę ropy naftowej trzeba zapłacić o 29,1 procent więcej niż na koniec kwietnia.

Pozytywnym sygnałem dla rynków akcji jest odwrót od bezpiecznych obligacji w USA, jak też od papierów dłużnych w Europie i Japonii. Takie zachowanie inwestorów oznacza wzrost apetytu na ryzyko. Na spadek cen obligacji silnie oddziałują informacje o rosnących deficytach budżetowych największych gospodarek - rządy muszą emitować obligacje w celu sfinansowania pakietów stymulacyjnych przy coraz wyższych dochodowościach. Jeśli popyt na tego rodzaju instrumenty finansowe będzie się zmniejszał może to oznaczać znaczą nadpodaż, a w konsekwencji dalszy spadek ich cen.

Reklama

Niskiej dynamice zmian wartości akcji na giełdzie, towarzyszył symboliczny wzrost kursów obligacji. Indeks papierów dłużnych IROS, mierzący stopy zwrotu benchmarkowych obligacji skarbowych o oprocentowaniu stałym, wzrósł w maju o 0,18 procent, wobec kwietniowego +1,08 procent. Największą zwyżkę w ciągu miesiąca odnotowały 2-latki. Wskaźnik IROS-2, czyli subindeks dwuletnich obligacji, wzrósł o 0,40 procent (wobec +0,68% w kwietniu). Indeks obligacji z 5-letnim terminem do wykupu: IROS-5 zyskał na wartości 0,24 procent (wobec +1,46% w kwietniu). Wskaźnik IROS-10, czyli subindeks obligacji dziesięcioletnich, spadł natomiast o 0,25 procent (+1,11% miesiąc wcześniej).

Wzrost na długim końcu krzywej rentowności wynika między innymi z niepewnego poziomu deficytu budżetowego. Zachowawcze podejście inwestorów do tych instrumentów, jest pochodną informacji o prawdopodobnym zwiększeniu się potrzeb pożyczkowych państwa polskiego w celu pokrycia deficytu budżetowego. To właśnie obligacje z dłuższym terminem do wykupu dotychczas były emitowane przez rząd w celu "łatania" dziury budżetowej. Aby nowe emisje spotkały się z popytem muszą dawać atrakcyjniejsze oprocentowanie od tych już uplasowanych na rynku. Inwestorzy pozbywają się więc "starych" obligacji bądź wstrzymują z kupnem nowych.

Mimo niewielkich wzrostów na rynku akcji i długu wszystkie fundusze emerytalne zakończyły miesiąc wysokimi, na tle rynkowych możliwości, stopami zwrotu. W maju jednostka rozrachunkowa najlepszego funduszu zyskała 1,62 procent, a najsłabszego 0,60 procent. Średnio każdy fundusz emerytalny zarobił dla swojego uczestnika 0,85 procent. W minionym miesiącu wszystkim funduszom udało się pokonać nasz benchmark IRFU tj. indeks składający się w 30 procent z rentowności WIG oraz w 70 procent z rentowności IROS, który zyskał na wartości 0,48 procent.

Maj, tak jak i miesiąc wcześniej, okazał się najlepszym okresem dla uczestników OFE Polsat. Zarządzający tym funduszem wypracowali zysk na poziomie +1,62 procent. Tak dobry wynik może być pochodną najwyższego spośród wszystkich OFE zaangażowania w akcjach, które jeszcze na koniec kwietnia wynosiło 38,6 procent.

Z warunkami rynkowymi najsłabiej poradzili sobie natomiast zarządzający Allianz Polska OFE, którzy zakończyli miesiąc wynikiem +0,6 procent. Fundusz nie mógł skorzystać ze wzrostów na rynku akcji, tak jak np. OFE Polsat, ponieważ na koniec marca wykazywał najniższy poziom udziału akcji w aktywach spośród wszystkich funduszy emerytalnych (21,6 procent).

Komentarz do rankingu

W porównaniu z poprzednim miesiącem, w naszym rankingu nie zaszły żadne zmiany.

W maju najlepszą relację zysku do ryzyka, w okresie 36 miesięcy, miał fundusz AXA OFE, nagrodzony oceną 5a.
Z racji słabszych wyników, w okresie ostatnich 12 miesięcy, fundusz otrzymał w horyzoncie krótkoterminowym notę 4a. Miniony miesiąc AXA OFE zamknął stopą zwrotu na poziomie +0,78 procent, która była słabsza od średniej
o -0,08 pkt proc.

Pozycję najlepszego funduszu w obydwu horyzontach czasowych, drugi miesiąc z rzędu, potwierdził fundusz Generali OFE. Zarządzający tym funduszem w maju wypracowali czwarty najlepszy wynik inwestycyjny w wysokości +0,89 procent.

Najsłabszym funduszem emerytalnym nadal pozostaje OFE Warta, z notami 1a w obydwu horyzontach czasowych. Fundusz w ciągu miesiąca zyskał dla swoich klientów 0,68 procent.