Rosyjski dziennik ironicznie zauważa, że sankcje gospodarcze Zachodu korzystnie stymulują rosyjską gospodarkę. -„Oni wiedzą, że dopóki Rosji nie zapędzisz do narożnika, wiecznie będzie traktowana jak stacja benzynowa. Jednak wystarczy mocno przycisnąć, a Moskwa przypomni sobie że sama potrafi budować samoloty i okręty” - kpi „Moskiewski Komsomolec”.

W tym kontekście gazeta sugeruje, że zerwanie przez Francję kontraktu na budowę okrętów typu „Mistral” przysłuży się rosyjskiemu przemysłowi zbrojeniowemu. Podobnie jak sankcje gospodarcze wpływają na unowocześnianie i rozwój sektora bankowości. -„Dobrze wiedzieć, że Rosję i USA łączy szczera i nierozerwalna przyjaźń, której nie zniszczy ani staruszka Europa, ani nowa Ukraina”- konkluduje dziennik.

>>> Obama ostrzega Putina: rosyjska gospodarka nie wytrzyma sankcji. Czytaj więcej tutaj.

Rossijskaja Gazieta grozi Turczynowowi - p.o. prezydenta Ukrainy

Reklama

Ołeksandr Turczynow będzie musiał ukrywać się do końca życia. Taki los przepowiada pełniącemu obowiązki prezydenta Ukrainy „Rossijskaja Gazieta”. Dziennik sugeruje, że ukraiński polityk jest dyktatorem, odpowiedzialnym z tragedię wielu ludzi, dla którego nie ma miejsca we własnym kraju.

Od rządowego dziennika dostało się też prezydentowi elektowi Petrowi Poroszence. „Rossijskaja Gazieta” przekonuje, że Poroszenko chodzi na pasku Amerykanów, a posłuszne mu media podają nieprawdziwe informacje na temat wydarzeń w południowo - wschodnich regionach. Wszystko po to, żeby przed opinią publiczną usprawiedliwić „ekspedycję karną” przeciwko separatystom.

Rosyjscy dziennikarze dziwią się też, że państwa zachodnie w trakcie spotkania grupy G-7 nazwały operację wojskową na Ukrainie -„wstrzemięźliwą reakcją Kijowa”. Wskazują przy tym na używanie przez ukraińską armię ciężkiego sprzętu, brak zainteresowania losem poszkodowanych i uniemożliwianie cywilom opuszczenia stref konfliktu. -„I właśnie te przestępstwa reżimu Turczynow - Poroszenko akceptuje siódemka” - konkluduje gazeta.

>>>Rosyjskie media kpią z wizyty Obamy: "Psychoterapeuta" przywiózł "walerianę" zamiast rakiet