Terroryści Państwa Islamskiego są już na terenie Hiszpanii - twierdzi ekspert do walki z ekstremizmem islamskim, Jose Maria GilGarre. W raporcie przekazanym agencji prasowej Europa Press Gil Garre zapewnia, że Hiszpania nie jest dla terrorystów celem zamachów, tylko miejscem z którego za pośrednictwem internetu finansują swoje organizacje, werbują ochotników i wymuszają okupy.

Od miesięcy hiszpański MSW ostrzega przed dżihadystami powracającymi z wojny w Syrii i Iraku. Na obu frontach ma walczyć około 400 obywateli Hiszpanii. Policja ujęła dwóch powracających, jednak na terenie Półwyspu Iberyjskiego mają już działać członkowie Państwa Islamskiego.

>>> Czytaj też: Prezydent USA Barack Obama nie wyklucza interwencji w Iraku

Jose Maria Gil Garre otrzymał tę informację od Aboua Abda Laha Guitone’a - dżihadysty, który mieszkał na Balearach. Ekpert nawiązał z nim kontakt na portalu społecznościowym. Terrorysta przyznał, że Hiszpania jest dla radykalnych organizacji islamskich „cennym narzędziem”. Z Półwyspu Iberyjskiego, za pośrednictwem internetu, dżihadyści mają finansować swoją działalność, prać brudne pieniądze, wymuszać okupy oraz werbować ochotników.

Reklama

Lah Guitone poinformował też, że w Syrii i Iraku walczy 2 tysiące Europejczyków. Terrorysta z Majorki miał niedawno zginąć w Syrii. Hiszpańska policja wątpi jednak w prawdziwość tej informacji.

>>> Czytaj też: Irak: Dżihadyści działają mądrzej niż Al-Kaida. Budują państwo bez prowokowania USA