Niemieckie i francuskie głosy na temat zbliżenia z Rosją to niepokojące sygnały. Były prezydent Francji Nicolas Sarkozy odwiedzając Moskwę, do której udał się w celu spotkania z Władimirem Putinem mówił o potrzebie współpracy Francji i Rosji, a działania prezydenta Federacji ocenił bardziej pozytywnie niż negatywnie.

W ostatnich dniach daje się zaobserwować dziwne działania - nie tylko Sarkozy opowiada się za powrotem do współpracy z Rosją, także obecny wicekanclerz Niemiec wypowiadał się w Moskwie, że spory między Europą a Rosją są niepotrzebne - uważa Maria Przełomiec, dziennikarka Studia Wschód transmitowanego przez TVP Info.

W opinii dziennikarki, to niepokojące sygnały, ponieważ napływają ze strony głównych graczy na arenie Unii Europejskiej, a powodem jest prawdopodobnie konflikt w Syrii i decyzja, że Władimir Putin powinien być traktowany jako sojusznik.

W opinii dziennikarki, nie dowiemy się od razu, czy mamy do czynienia ze zdecydowaną zmianą polityki państw europejskich względem Rosji - z tym trzeba będzie poczekać do unijnej debaty o przedłużaniu sankcji, a na chwilę obecną możemy obserwować lekkie poluzowanie stanowisk w tym temacie.

Nicolas Sarkozy przewodzi obecnie we Francji prawicowej opozycji, możliwe też że będzie jej kandydatem na prezydenta w wyborach, które odbędą się w 2017 roku.

Reklama

>>> Polecamy: Największa w historii afera podsłuchowa na Białorusi. Inwigilowano ponad 2 tys. osób