Kopalnie w kosmosie? Brzmi jak scenariusz filmu s-f, ale to właśnie bardzo mały kraj z Europy, Luksenburg, planuje wydobywać surowce mineralne poza Ziemią. W przedsięwzięciu weźmie udział Larry Page, założyciel Google’a. Zyski mogą być kosmicznie wysokie.

Etienne Schneider, wicepremier i minister gospodarki Luksemburga, powiedział, że rząd będzie pracował nad koncepcją kosmicznych kopalni z jednym z największych operatorów satelitarnych – SES – donosi Luxemburger Wort, cytowany przez Business Insider.

SES współpracuje z dwiema amerykańskimi firmami Planetary Resources, w którym Larry Page z Google jest inwestorem oraz Deep Space Industries, która pracuje nad wysyłaniem turystów w kosmos. Schneider już od ponad dwóch lat w tajemnicy współpracuje z oboma koncernami. Cała sprawa zaczęła się po wizycie w centrum badawczym NASA w sierpniu 2013 roku.

Czytaj więcej: Citi: Nadchodzi Oilmageddon. Wszyscy powinniśmy się bać

W listopadzie ubiegłego roku, prezydent USA Barack Obama podpisał ustawę pozwalającą na komercyjne wydobycie minerałów i innych materiałów, łącznie z wodą, z asteroid i z księżyca. The US Commercial Space Launch Competitiveness Act mówi, że wszystko to co znajdą osoby prywatne i firmy na ciałach niebieskich należy do nich i mogą z tym zrobić co zechcą.

Reklama

W świetle prawa amerykańskiego daje to inwestorom prawo do czerpania korzyści z odkryć naukowych i komercjalnego wykorzystania potencjalnych surowców. Łamie to wcześniejszą zasadę, że kosmos jest wspólną przestrzenią międzynarodową.

Jestem przekonany, że pomysł Luksemburga ma wielki potencjał naukowy i gospodarczy – powiedział Jean-Jacques Dordain, były dyrektor generalny Europejskiej Agencji Kosmicznej, w wywiadzie dla Financial Times. Wiemy, już jak dostać się do asteroidy, jak wiercić w niej i jak przywieźć próbki z powrotem na Ziemię – dodał.

Świat dysponuje odpowiednią technologią, jednak koszty górnictwa kosmicznego są ogromne, więc projekt będzie wymagał od Luksemburga znalezienia bardzo bogatych inwestorów.

Szacuje się, że NASA będzie musiała wydać miliard dolarów, aby przywieźć 60 gramów minerałów z asteroidy podczas misji OSIRIS-Rex.

Projekt Luksemburga będzie kosztować "dziesiątki miliardów dolarów", ale że gra może być warta świeczki. Zyski mogą być liczone nie w miliardach, ale w bilionach dolarów – twierdzi Dordain.

Asteroidy może nie wygląda specjalnie ładnie na zewnątrz, ale wewnątrz są pełne rzadkich i szlachetnych materiałów.

Pod powierzchnią niektórych planetoid ukryta jest platyna, która jest rzadkością na Ziemi. Dlatego jest bardzo droga. 1000 centymetrów sześciennych platyny jest warte blisko milion dolarów.

Jedna z takich planetoid zawierających platynę przeleciała w okolicach Ziemi 19 lipca. Była to asteroida o oznaczeniu 2011 UW-158 szacuje się, że zawierała w sobie platynę o wartości od 300 mld do 5,3 biliona dolarów oraz inne cenne minerały.

Czytaj więcej: Citi: Nadchodzi Oilmageddon. Wszyscy powinniśmy się bać

Badanie asteroid może być niezwykle opłacalne dla takich agencji jak NASA. Pozwoli im czerpać korzyści gospodarcze z ciał niebieskich i zyski przeznaczać na swoją działalność.

Poza tym nie wiemy, co dokładnie kryje się w asteroidach, ich lepsze zbadanie może odpowiedzieć na wiele pytań nurtujących naukowców oraz być może pozwoli odkryć nowe minerały, które otworzą nieznane obecnie możliwości w podboju kosmosu.