Harris uznał, że systemy obronne stanu Hawaje są wystarczające, ale że może się zdarzyć, iż któregoś dnia nie wystarczą.

Admirał dodał: „Nie podzielam pewności Komisji, że Korea Północna nie zaatakuje Korei Południowej bądź Japonii czy USA (...) gdy tylko będzie miała wystarczające możliwości”.

Harris uważa, że jest zapotrzebowanie na więcej sprzętu do przechwytywania rakiet.

Władze stanowe Hawajów rozpoczęły już przygotowywanie planu na wypadek ataku Korei Płn. Komitet Bezpieczeństwa Publicznego Hawajów wezwał stanową Agencję Obrony do naprawy setek bunkrów z czasów zimnej wojny. Zlecono także uzupełnienie tam zapasów wody, żywności i medykamentów.

Reklama

Stanowy plan awaryjny nie był aktualizowany od lat 80. Komentarz admirała pojawił się krótko po tym, kiedy administracja prezydenta Donalda Trumpa wraz z senatorami obradowała przy drzwiach zamkniętych w sprawie Korei Płn. Jednym z dyskutowanych tematów były potencjalne możliwości nuklearne Korei Płn.

Sekretarz stanu Rex Tillerson przyznał, że nie powiodły się dotychczasowe wysiłki zmierzające do nakłonienia Pjongjangu, by wstrzymał program nuklearny oraz testy rakiety balistycznych.

Z Waszyngtonu Joanna Korycińska