Amerykański Departament Stanu zatwierdził w lipcu ewentualną sprzedaż Rumunii pocisków rakietowych obrony powietrznej typu Patriot; wartość transakcji ma wynosić 3,9 mld dolarów.

Prezydent Iohannis zapytany w sobotę, czy zakup ten nie stworzy napięć w stosunkach z Rosją, odpowiedział: "Po pierwsze musimy zastanowić się, czemu te zakupy służą". "Nie przygotowujemy się do zaatakowania kogokolwiek - zapewnił. - Chcemy tylko, by nasza armia korzystała z nowoczesnego, skutecznego sprzętu. (Zakupy) mają służyć naszej obronie, zagwarantowaniu Rumunom bezpieczeństwa".

Należąca od 2004 roku do NATO Rumunia zobowiązała się, że w tym roku przeznaczy 2 proc. PKB na obronność. Ostateczną decyzję władz w Bukareszcie w sprawie zakupu rakiet Patriot od amerykańskiej firmy Raytheon musi jeszcze oficjalnie ogłosić rumuńskie MSZ.

Aneksja Krymu przez Rosję w 2014 roku wzbudziła obawy wielu sojuszników NATO z regionu Europy Środkowo-Wschodniej, m.in. Polski i państw bałtyckich. Zdaniem władz w Moskwie stabilizacji regionu zagraża wzmacnianie przez NATO obecności wojskowej na wschodniej flance Sojuszu. (PAP)

Reklama

ulb/ ap/