Puigdemont zwrócił się wcześniej do parlamentu, by odroczono decyzję o faktycznej secesji o kilka tygodni, aby można było podjąć negocjacje.

Skrytykowała go za to rzeczniczka separatystycznej lewicowej partii CUP Anna Gabriel, która powiedziała, że jest to kompletny zwrot w polityce katalońskiego rządu. "Sądziliśmy, że będzie to solenna proklamacja republiki katalońskiej. Wierzyliśmy, że to się właśnie dziś wydarzy" - dodała.

Przywódca katalońskich socjalistów (PSC) Miquel Iceta powiedział Puigdemontowi, że nie może opóźniać deklaracji, której nie jest przede wszystkim w stanie ogłosić. Dodał, że referendum podzieliło ludność Katalonii, zamiast ją zjednoczyć. (PAP)