Komisja Europejska przedstawiła w środę opcję powiązania dostępu do funduszy z poszanowaniem wartości UE. Liczy na to, że decyzję w tej sprawie pomogą jej podjąć unijni liderzy. Jednocześnie szef KE Jean-Claude Juncker ocenił, że w sporze z Polską jest bardzo duża szansa na zbliżenie stanowisk.
Rzeczniczka rządu pytana o zapowiedź KE stwierdziła, że rząd nie obawia się takiego pomysłu. Jak podkreśliła w wyniku wyjścia z UE Wielkiej Brytanii w unijnym budżecie będzie trzeba zabezpieczyć większy wpływ środków.
"Dzielenie budżetu unijnego zawsze miało i powinno mieć nadal na celu zabezpieczenie potrzeb i to nie inne czynniki, a właśnie potrzeby powinny go definiować" - powiedziała.
Jak dodała Kopcińska rząd musi poznać, jak miałaby być dokonywana ocena praworządności w poszczególnych państwach członkowskich.
"Tak jak można wymiernie ocenić budżet w postaci np. jego deficytu, tak trzeba zastanowić się, jak KE miałaby ocenić praworządność wśród swoich krajów członkowskich, jakimi metodami i kto będzie to robił" - stwierdziła rzeczniczka rządu.
"Na tym etapie trudno spekulować, trzeba poczekać, co zaproponuje KE i się do tego odnieść" - dodała. (PAP)
autor: Mateusz Roszak