Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 1,03 proc., do 24 893,49 pkt. S&P 500 zyskał 1,34 proc. i wyniósł 2698,63 pkt. Nasdaq Comp. zwyżkował natomiast o 1,86 proc. do 7143,62 pkt.

Solidnie rosły akcje największych banków. Goldman Sachs zyskał ponad 2 proc.; rosły kursy m.in. Bank of America, J.P. Morgan Chase, Citigroup i Morgan Stanley. Zyskiwały też akcje spółek technologicznych, w tym Facebook, Amazon, Netflix i Alphabet.

"Wygląda na to, że rynek uświadamia sobie, że gospodarka ma się całkiem dobrze" - powiedział Ryan Detrick, starszy strateg rynkowy z LPL Financial. Dodał jednak, że w dalszym ciągu utrzymywać się będzie na giełdzie zwiększona zmienność.

Nieoczekiwana zwyżka inflacji w USA, co pokazał styczniowy odczyt CPI, pogłębia obawy - obecne na rynku od dwóch tygodni - o szybsze od oczekiwań zacieśnienie otoczenia finansowego USA.

Reklama

Inwestorzy na Wall Street oraz na rynku walutowym nie przejęli się jednak raportem CPI, przecena dotknęła natomiast rynek długu.

Wskaźnik CPI w USA w styczniu 2018 r. wzrósł o 0,5 proc. w ujęciu mdm, a rdr zwyżkował o 2,1 proc. W ujęciu bazowym CPI wyniósł 0,3 proc. mdm i 1,8 proc. rdr. Za zwyżkę wskaźników odpowiadał głównie najmocniejszy od 30 lat wzrost cen odzieży.

Rynek spodziewał się, że wskaźnik CPI wzrośnie o 0,3 proc. mdm, a rdr wzrośnie o 1,9 proc. W ujęciu bazowym oczekiwano 0,2 proc. mdm i 1,7 proc. rdr.

Styczniowe dane o dynamice cen konsumenta w USA wzmocniły przekonanie rynku o możliwości realizacji scenariusza przyspieszenia inflacji w największej gospodarce świata, co może skłonić Rezerwę Federalną do zwiększenia tempa podwyżek stóp procentowych. Coraz więcej spekuluje się o możliwości 4 podwyżek stopy fed funds w 2018 r.

Obawy o taki rozwój sytuacji skutkowały dynamiczną wyprzedażą na giełdach w ubiegłym tygodniu, kiedy to indeksy w USA weszły w obszar technicznej korekty (-10 proc. od ostatnich szczytów).

Katalizatorem dla ostatnich spadków niemal dwa tygodnie temu był najwyższy od 2009 r. odczyt dynamiki wzrostu wynagrodzeń w USA, który w styczniu wyniósł 2,9 rdr, co skłoniło rynek do zmiany postrzegania ożywienia gospodarczego w USA i na świecie - uwaga skierowana została na pro-inflacyjne owoce wzrostu.

Notowania ropy naftowej wyszły w środę nad kreskę po niższym od oczekiwań wzroście zapasów surowca w USA. Wcześniej ceny ropy zbliżyły się do poziomów ostatnio notowanych na koniec grudnia 2017 roku.

Baryłka WTI w dostawach na marzec w Nowym Jorku jest wyceniana po 59,6 USD, w górę o 0,6. Brent w dostawach na kwiecień w Londynie drożeje o 0,7 proc. do 63,1 USD.

Trzeci tydzień z rzędu odnotowano wzrost zapasów ropy w USA. Wskaźnik wzrósł o 1,84 mln baryłek do 422,1 mln baryłek. Ankietowani przez Bloomberga analitycy oczekiwali wzrostu zapasów o 3,1 mln baryłek.

Zapasy benzyny wzrosły w tym czasie o 3,6 mln baryłek do 249,07 mln baryłek. Oczekiwano +4,63 mln/b. (PAP)