Swarzędz, giełdowy weteran i ikona branży, prawdopodobnie przestanie istnieć. Inni producenci mebli także drżą o swój los.

W opałach jest już cały przemysł meblowy w Polsce – informuje „Rzeczpospolita”. Według ostrożnych szacunków Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli wartość ubiegłorocznej produkcji sprzedanej branży (w 2007 roku przyniosła ok. 2 proc. PKB) zmniejszyła się z 27 do 25 mld zł.

Przyczyną jest kryzys, który drastycznie ograniczył popyt na meble w państwach starej Unii Europejskiej. Tymczasem to właśnie tam polska branża meblarska eksportuje prawie 90 proc. wyrobów. Prognozy na ten rok również są złe. – Ci eksporterzy, którzy nie podejmą radykalnych kroków, by poprawić efektywność sprzedaży, mogą stracić nawet 50 proc. rynku. Będziemy obserwować kolejne upadłości, czeka nas również fala przejęć upadających lub słabszych firm przez silniejszych konkurentów.

Na dodatek polskie meblarstwo dobija zapaść na rynku budownictwa mieszkaniowego. Krajowy rynek mebli nakręcają bowiem wyłącznie nabywcy nowych mieszkań. Statystyczny Polak wymienia meble bardzo rzadko – raz na 20 lat.