Klub PO-KO złożył w Sejmie wniosek o odwołanie ministra środowiska. Jak mówił w środę szef tego klubu Sławomir Neumann, Polsce grozi "utrata miliardów złotych z funduszy europejskich na walkę o czyste powietrze". "To zaniechanie tego rządu i to osobista odpowiedzialność ministra Kowalczyka" - ocenił szef klubu PO-KO.

Rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Anita Czerwińska zapowiedziała w środowej rozmowie z PAP, że wniosek PO-KO zostanie odrzucony. "Nie ma żadnych podstaw do odwołania ministra. PO nie pokazując żadnych argumentów, przygotowuje kolejny medialny spektakl i awanturę. Obronimy ministra i przypomnimy politykom PO, jak za ich rządów ignorowano unijne regulacje dotyczące jakości powietrza" - dodała posłanka PiS.

Sam minister Kowalczyk powiedział w środę na konferencji prasowej, że "z pokorą" przyjmuje wniosek o odwołanie. "Takie jest prawo opozycji, żeby składać wnioski o odwołanie ministrów. Z drugiej strony - powiem szczerze - jestem zdziwiony, że na podstawie doniesień »Gazety Wyborczej«, kłamliwych doniesień, taki wniosek formułują, nie mając innych argumentów. Ale z drugiej strony się cieszę, że będę mógł pokazać dokonania resortu środowiska za ostatnie półtora roku" - powiedział Kowalczyk.

Na początku lipca "Gazeta Wyborcza" napisała, że "nie ma zgody Komisji Europejskiej na kontynuowanie unijnej pomocy przy programie »Czyste powietrze«". Według "GW" KE odwołała planowane na 4 lipca spotkanie Komitetu Sterującego - instytucji powołanej do podejmowania strategicznych decyzji dotyczących tego, liczonego na ponad 10 lat i wartego ok. 35 mld euro, programu - za te pieniądze ma zostać wymienionych 4 mln pieców na węgiel i docieplone budynki.

Reklama

Również na początku lipca minister środowiska zapewniał na konferencji prasowej, że żadne środki europejskie na program antysmogowy Czyste Powietrze "nie zostały i nie zostaną utracone".

>>> Czytaj też: Program Energia Plus: 4 mld zł dla firm na zmniejszenie emisji CO2