40-letnia Davidson opublikowała list rezygnacyjny na swoim koncie na Twitterze, a nieco później wygłosiła krótkie oświadczenie i odpowiedziała na pytania zgromadzonych dziennikarzy.

Jak tłumaczyła, chce się poświęcić wychowywaniu syna, Finna, a idea spędzania setek godzin z dala od rodziny napełnia ją "lękiem".

Na pytanie o relacje z premierem Borisem Johnsonem przyznała, że "nie próbowała ukryć swojego konfliktu ws. brexitu", ale zaznaczyła, że po ubiegłotygodniowej rozmowie z szefem rządu ma wrażenie, że jemu także zależy na wypracowaniu porozumienia z Unią Europejską.

"Absolutnie popieram próby premiera, aby uzyskać porozumienie, które mogłoby zostać przyjęte przez Izbę Gmin" - zadeklarowała.

Reklama

Jednocześnie wezwała posłów zasiadających w Izbie Gmin, aby w kolejnym głosowaniu poparli projekt porozumienia z UE, by w ten sposób uniknąć bezumownego opuszczenia Wspólnoty.

"Powiedzcie jasno, że jeśli umowa wróci ponownie do Izby Gmin, to zagłosujecie na nią, i zróbcie to tak, żeby UE usłyszała wasze deklaracje" - apelowała, dodając, że politycy "zmarnowali każdą z (trzech) szans; nie zmarnujcie czwartej".

Davidson wyraziła także niepokój związany z głębokimi podziałami politycznymi wywołanymi przez szkockie referendum niepodległościowe z 2014 roku i referendum w sprawie wyjścia z UE z 2016 roku, a także zaapelowała o szacunek dla polityków.

"Znaczna większość ludzi, którzy wchodzą do polityki, robi to z odpowiednich motywacji (....). Wierzę, że powinniśmy zawsze o tym pamiętać, (bo) w naszych dyskusjach brakuje szacunku - a bez niego nie można zrozumieć się nawzajem ani zjednoczyć (narodu)" - tłumaczyła.

Doświadczona polityk, która zajmowała stanowisko szefowej Partii Konserwatywnej w Szkocji od 2011 roku, jest zaliczana do najbardziej popularnych przedstawicieli liberalnego skrzydła ugrupowania i była wielokrotnie, dzięki serii sukcesów wyborczych w Szkocji, wymieniana przez komentatorów jako potencjalna przyszła liderka torysów.

Pomimo czwartkowej rezygnacji Davidson zdecydowała się na zachowanie mandatu posłanki do szkockiego parlamentu.

Podziękowania za jej pracę publiczną złożyły była premier Theresa May oraz główna polityczna rywalka, pierwsza minister Szkocji i liderka Szkockiej Partii Narodowej Nicola Sturgeon.

"Szkoda, że @RuthDavidsonMSP ustąpiła jako liderka @ScotTories. Dziękuję za wszystko, co zrobiłaś dla naszej partii i naszej unii przez ostatnie osiem lat i życzę Ci miłego, zasłużonego czasu z Jen i Finnem" - napisała May na Twitterze.

Z kolei Sturgeon zaznaczyła w wywiadzie ze Sky News, że choć "głęboko różniły się politycznie", to "życzy jej wszystkiego najlepszego na przyszłość".

"Nie sądzę, żeby ktokolwiek miał jej za złe, że chce spędzić więcej czasu ze swoim małym synem i dobrze rozumiem, że w jej położeniu uznała, że to decyzja, którą musi podjąć. Opuszcza dzisiaj urząd z moimi najlepszymi życzeniami i najlepszymi życzeniami od całego SNP" - zapewniła.

>>> Czytaj także: Niemcy skręcają w lewo. Czy wprowadzą podatek majątkowy?