W sobotę odbyła się konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości w Lublinie na której Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki oraz wicepremier Beata Szydło przedstawili program wyborczy PiS. Podniesienie pensji minimalnej do 3000 zł na koniec 2020 r., do 4000 zł w 2023 r., druga trzynasta emerytura w 2021 r. i pełne dopłaty do hektara dla rolników - znalazły się w "hattricku Kaczyńskiego", który prezes PiS przedstawił na konwencji.

"Dzisiaj słyszeliśmy, że Jarosław Kaczyński podnosi płacę minimalną, nie zdając sobie sprawy, że nie są to decyzje prezesa partii rządzącej. Za to wszystko będą musieli płacić przedsiębiorcy. To jest niemożliwe, nierealne i absurdalne" - powiedział Schetyna w sobotę na konferencji prasowej w Legnicy.

Kandydatka KO na premiera Małgorzata Kidawa-Błońska stwierdziła, że "w budżecie na przyszły rok nie ma miejsca na trzynastki" - o której mówił Kaczyński - a "co dopiero pieniędzy na następne".

Kidawa-Błońska odniosła się też do wypowiedzi prezesa PiS, który mówił podczas konwencji, że "rodzinę widzimy tak, jak tutaj, jedna kobieta, jeden mężczyzna w stałym związku i ich dzieci".

Reklama

"Najbardziej zmartwiło mnie to, co (Kaczyński) mówił o rodzinie. Odebrał prawo matce samotnie wychowującej dziecko do tego, żeby czuła się jak rodzina. Żeby wdowiec wychowujący dziecko nie czuł się jak pełna rodzina" - powiedziała Kidawa-Błońska.

"Samotna matka nie może być wykluczona, nietraktowana jako rodzina, czy jako coś nienormalnego" - oceniła kandydatka KO na premiera.

>>> Czytaj też: Fundusz 100 obwodnic i liczenie ZUS od dochodu. Oto gospodarcze obietnice rządu [KONWENCJA PIS]