Raz straszą wyborami, by zaraz potem straszyć ich brakiem; raz ostrzegają przed zamachem stanu, by następnie domagać się wprowadzenia stanu nadzwyczajnego. Teraz opozycja jednocześnie wspiera konstytucyjnie śliską umowę wyborczą w sprawie głosowania 28 czerwca i sygnalizuje, że chce wyborów po 6 sierpnia.
>>> CAŁY TEKST W WEEKENDOWYM WYDANIU DGP