Po południu natomiast głos zabierze szef Fed oraz amerykański Sekretarz Skarbu. Zostanie również opublikowana styczniowa wartość indeksu cen nieruchomości, który przygotowuje OFHEO.

Powyższe publikacje nie powinny mieć decydującego wpływu na rynki finansowe. Inwestorzy w dalszym ciągu będą bowiem żyli, ogłoszonymi wczoraj przez Timothy Geithnera, szczegółami planu ratunkowego dla sektora bankowego w USA.

Analogicznie, pierwszoplanowej roli nie będą dziś odgrywać dane z Polski. O godzinie 10-tej Główny Urząd Statystyczny opublikuje lutowe dane o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia.

Uwaga rynków w sposób oczywisty będzie koncentrować się na tej pierwszej "figurze". Zważywszy na ostatnią poprawę klimatu inwestycyjnego na świecie, co pozytywnie wpływ na notowania złotego, zauważalnie lepsza od prognoz (-1 proc. r/r) dynamika sprzedaży, może złotego wzmocnić. Gorsze dane natomiast pozostaną niezauważone.

Reklama

Polskie dane o sprzedaży, to nie jedyne takie dane, które zostaną dziś opublikowane. O godzinie 9-tej światło dzienne ujrzą analogiczne, tyle że obejmujące styczeń, dane z Czech i Węgier.