Z ustawy mogą korzystać te przedsiębiorstwa, których przychody, po 1 lipca 2008 r., spadły o przynajmniej 25 proc. w ciągu trzech miesięcy.

Przewidziane rozwiązania dotyczą m.in. elastycznego czasu pracy. Obecnie okres rozliczeniowy to 4 miesiące. Ustawa wprowadza możliwość wydłużenia go nawet do 12 miesięcy. Dzięki temu możliwe będzie lepsze gospodarowanie czasem pracy zatrudnionych. Może to oznaczać, że przez pewien okres, gdy firma będzie miała mniej zamówień, pracownik będzie pracował np. tylko 6 godzin dziennie. Później to odrobi, pracując np. po 10 godzin dziennie.

Ustawa wprowadza ograniczenia w zatrudnianiu na czas określony. Pracodawca będzie mógł stosować taką formę zatrudnienia nie dłużej niż 2 lata.

Kolejne rozwiązanie dotyczy szkoleń. Jeśli w firmie spadną zamówienia, pracodawca będzie mógł przenieść pracowników na pół etatu, a pozostały czas wypełnić im szkoleniami, za które będą mogli otrzymać stypendium w wysokości zasiłku dla bezrobotnych (obecnie niewiele ponad 500 zł).

Reklama

Pakiet ma obowiązywać przez dwa lata. Według szacunków resortu pracy, może z niego skorzystać 250 tys. pracowników.

Ta ustawa rzeczywiście umożliwia przyjmowanie innych rozwiązań niż zwalnianie pracowników - powiedział prezydent. "Mam nadzieję, że to będzie hamulec, jeśli chodzi o bezrobocie" - dodał.

Zastrzegł jednocześnie, że choć ustawa nie do końca realizuje porozumienie między pracownikami i pracodawcami z 13 marca, to jej podpisanie w istniejącej sytuacji było "optymalną decyzją".

"To co nam grozi najbardziej w tej chwili, to jest powrót bezrobocia na wielką skalę" - powiedział L.Kaczyński. Prezydent przypomniał, że obecnie mówi się o bezrobociu na poziomie 12,5 proc.

Według niego, niektóre rozwiązania mogą być zbyt rygorystyczne. Wyjaśnił, że chodzi o warunek 25-proc. spadku przychodów przy korzystaniu z pomocy.

Zaznaczył, że chciałby, aby ustawa była jak najszybciej notyfikowana w KE, co umożliwi jej szybkie wejście w życie.