Analitycy prognozowali natomiast wzrost zapasów destylatów i ropy o odpowiednio 100 tys. i 500 tys. baryłek, przy jednoczesnym spadku zapasów benzyny o 1,1 mln baryłek. O godzinie 16:35 za baryłkę ropy Brent trzeba było zapłacić 72,69 dol. wobec 73,38 dol. pięć minut wcześniej, tuż przed publikacją raportu przez Departament Energii. W kolejnych godzinach nie należy oczekiwać pogłębienia tych spadków, jeżeli na rynek nie dotrą nowe impulsy. Historia ostatnich tygodni uczty bowiem, że dane o zapasach mają jedynie krótkoterminowy wpływ na ceny czarnego złota, których zmiany w głównej mierze są pochodną nastrojów dominujących na rynkach finansowych. Dlatego też o tym, na jakich poziomach zakończy się dzisiejszy handel i w jakim kierunku ropa będzie podążać w następnych dniach, raczej zdecyduje reakcja rynków na wyniki dzisiejszego posiedzenia FOMC, niż opublikowane o godzinie 16:30 dane.