Na ostatniej mapie gospodarczej pogody „Financial Times”, przygotowanej przez korespondentów FT i publikowanej dzisiaj już po raz szósty z rzędu, znajduje się jednak więcej jaśniejszych punktów niż w maju.

Wiadomość z zeszłego tygodnia o wyjściu Niemiec i Francji z recesji w drugim kwartale sprawiła, że chmury ustępują. Nieoczekiwany 0,3-proc. wzrost PKB, licząc kwartał do kwartału, zanotowany w obu krajach pokazuje również, że chociaż pod względem oczekiwań USA znajdują się na czele, to Europa ma potencjał, jeśli chodzi o niespodzianki.

Najgorsze w recesji mamy już za sobą

Marco Annunziata, główny ekonomista UniCredit, mówi, że ostatnie dane makroekonomiczne „przekreślają już jakiekolwiek wątpliwości co do tego, że najgorsze w recesji mamy już za sobą”. Ale wskazuje on, iż „wskutek kombinacji czynników krótkoterminowych przecenia się silę [gospodarczego] odbicia”.

Reklama

Do czynników tych zalicza się odnawianie zapasów w firmach, pojawienie się środków z pakietów fiskalnych ogłoszonych przez poszczególne rządy oraz obserwowany na całym wzrost eksportu dzięki szybszemu odbiciu w Azji.

Na mapie pogody, która jest próbą wykreślenia gospodarczej temperatury w całej Europie, mamy obraz dość mieszany: część krajów radzi sobie znacznie lepiej niż inne

Najjaśniejszy punkt na mapie Europy

„Polska w sferze gospodarki spisuje się najlepiej w całej Europie” – mówi Charles Robertson, główny ekonomista rynków wschodzących Europy w banku ING. Silny popyt wewnętrzny oznacza, że kraj nie jest uzależniony od spadku eksportu, a równocześnie uniknięto bańki kredytowej na taką skalę, jak w USA – argumentuje ekonomista ING. Inne kraje Europy Wschodniej mogą skorzystać na odrodzeniu w globalnym przemyśle i „mają potencjał, aby iść w górę” – mówi Robertson.

Odrodzenie w Niemczech jest najlepszym przykładem ozdrowieńczego wpływu wzrostu na świecie zaufania w gospodarkę: napędzana przez eksport niemiecka gospodarka znowu odpaliła, zmierzając w górę być może na tylko szybko, żeby zapobiec wzrostowi bezrobocia do takiego poziomu, jakiego się obawiano.

Mapa pogody brytyjskiej gospodarki jest trudniejsza do sklasyfikowania. Dane PKB za drugi kwartał pokazały, że recesja jest głębsza niż sądzono. Jednak inne wskaźniki, jak lipcowy sondaż menedżerów gospodarki wskazuje, że sektor usług rozwija się w najszybszym tempie od ponad roku, a wyższa produkcja przemysłowa w czerwcu sugeruje, iż odrodzenie już widnieje na horyzoncie, wspierane przez słabość funta.

Robert Bergqvist, główny ekonomista SEB w Sztokholmie, twierdzi, że silna pozycja nordyckich krajów w momencie, kiedy popadły one w recesję, „powinna teraz stanowić pewne wsparcie dla gospodarczego odrodzenia”. Jednak Finlandia cierpi z powodu mocnego euro i kłopotów gospodarczych Rosji.

Gdzieindziej postępy są bardziej rozczarowujące. Holandia dalej tkwi w okowach recesji: PKB w drugim kwartale spadło o 0,9 proc. Spadki zanotowała także gospodarka Belgii i Hiszpania – z bezrobociem najwyższym w całej UE – która jest pogrążona w kryzysie, a PKB za dugi kwartał skurczył się tam o 1 proc.

Kraje bałtyckie pozostają w stanie najwyższego alertu – w zeszłym roku region wpadł w największe wstrząsy gospodarcze. Problemy Ukrainy pogarsza natomiast dziwaczny klimat polityczny.

Na drugim krańcu kontynentu Irlandia przechodzi przez proces, najwyraźniej długiej i bolesnej, gospodarczej przebudowy. Na południu Europy Grecja jak dotąd zdołała uniknąć recesji w sensie technicznym, czyli spadku PKB przez dwa kwartały z rzędu. Ale wysokie zadłużenie i ogromny deficyt na rachunku obrotów bieżących sprawiają, że kraj ten jest narażony na ciosy.

Dane z Grecji za trzeci kwartał ujawnią, czy kluczowy dla gospodarki sektor turystyki ciosy takie przyjął, czy też urlopowicze, sami dotknięci recesją, nadal przybywają, aby znaleźć miejsce pod słońcem.

Tłum. T.B.