26 proc. Polaków uważa, że przyjęcie wspólnej waluty byłoby "ani dobre, ani złe" (o 4 proc. więcej niż miesiąc wcześniej), a 9 proc. nie ma zdania na ten temat.

Z sierpniowego sondażu wynika, że ponad połowa Polaków (56 proc.) uważa, że przyjęcie przez Polskę euro wpłynie niekorzystnie na sytuację ich gospodarstwa domowego. Natomiast opinie na temat wpływu przyjęcia euro dla gospodarki są podzielone - 38 proc. uważa, że będzie on pozytywny, a 35 proc. - negatywny

Więcej zwolenników wspólnej waluty jest wśród ludzi wykształconych i lepiej zarabiających. Za euro częściej opowiadają się ludzie młodzi - 20-30-latkowie. Najmniej przekonani do euro są ludzie powyżej 60 lat i słabiej wykształceni.

Ponad połowa ankietowanych (56 proc.) uważa, że wprowadzenie euro wpłynie niekorzystnie na sytuacją w ich gospodarstwach domowych, 15 proc. - nie podziela tych obaw. Według OBOP, ocena ta zależy m.in. od sytuacji materialnej rodzin.

Reklama

Natomiast opinie dotyczące wpływu tej waluty na gospodarkę są podzielone. 38 proc. uważa, że będzie on korzystny, ale 35 proc. jest przeciwnego zdania. Bardziej optymistyczne spojrzenie cechuje badanych z wyższym wykształceniem i mających lepszą sytuację materialną. Jak podał OBOP, w porównaniu z czerwcowymi wynikami, zmalał odsetek ankietowanych przekonanych o korzystnym wpływie wprowadzenia euro zarówno na sytuacje ich rodziny (o 7 proc.) oraz na gospodarkę (o 9 proc.).

30 proc. Polaków uważa, że wprowadzenie euro źle wpłynie na naszą tożsamość narodową, ale 35 proc. stwierdziło, że nie będzie to miało żadnego wpływu.

Czterech na dziesięciu Polaków (42 proc.) jest za tym, by Polska przyjęła euro po 2012 roku, a jedna czwarta (24 proc.) oczekiwałoby wprowadzenie tej waluty w latach 2009-2012, zaś 16 proc. badanych jest zdania, że nie powinno do tego dojść nigdy.

TNS OBOP przeprowadził sondaż w dniach 6-9 sierpnia 2009 r. na 1000-osobowej, losowej próbie mieszkańców naszego kraju, w wieku powyżej 15 lat.