Obawy o sytuację Grecji, które zmaterializowały się w postaci kolejnego dnia wzrostu spreadu pomiędzy 10-letnimi obligacjami Grecji i Niemiec, jak również rekordowym poziomem greckich CDS-ów, stały się głównym wydarzeniem czwartkowego przedpołudnia. Wywołany tym wzrost awersji do ryzyka, przełożył się na osłabienie polskiej waluty.

W godzinach popołudniowych inwestorzy w dalszym ciągu będą zerkać w stronę Grecji. Nie będzie to jednak jedyny czynnik, mogący mieć wpływ na kształtowanie się kursów. Równie istotne będą dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych (produkcja przemysłowa, indeksy NY Empire State i Fed z Filadelfii, napływ kapitałów, wnioski o zasiłek dla bezrobotnych). Znaczenie nabiera także marcowy raport o inflacji konsumenckiej w Polsce. Zostanie on opublikowany o godzinie 14-tej. Oczekuje się spadku dynamiki cen do 2,6 proc. z 2,9 proc. rok do roku w lutym. Przy obecnym sentymencie, większy spadek inflacji mógłby lekko złotego osłabić.

Dzisiejsze wahania USD/PLN i EUR/PLN, póki co nie zmieniają sytuacji na wykresach obu par. Dlatego wciąż średnioterminowym scenariuszem bazowym, są ich spadki.

Reklama