W tle cały czas pozostawała sprawa Goldman Sachs, chociaż obecnie inwestorzy obawiają się (i poniekąd słusznie), iż może ona przyspieszyć podjęcie decyzji o nałożeniu nowych, ostrzejszych regulacji na instytucje finansowe. Ten temat może stać się jednym z głównych poza sprawą grecką i kwestią rewaluacji juana, podczas rozpoczynającego się w czwartek dwudniowego posiedzenia ministrów finansów i szefów banków centralnych państw grupy G-20. Tak, czy inaczej wydaje się, iż tak złe nastroje, jak miały miejsce jeszcze wczoraj rano, w najbliższych dniach już nie wrócą.

Dzisiaj o godz. 11:00 poznamy odczyt indeksu ZEW z Niemiec. Jeżeli w kwietniu wyniósł on znacznie powyżej 45,1 pkt. (co jest prawdopodobne ze względu na ostatnie odczyty innych danych makro i słabe euro), to może to przyczynić się do zwyżki notowań EUR/USD powyżej 1,35. Z kolei o godz. 15:00 napłyną ważne informacje dla posiadaczy „loonies” – Bank Kanady podejmie decyzję ws. stóp procentowych – nikt nie oczekuje ich zmiany, ale ważny będzie ton komentarza.

W kraju czekać nas będą odczyty GUS odnośnie dynamiki produkcji przemysłowej i cen PPI za marzec. Jeżeli w pierwszym przypadku odczyt przewyższy 9,6 proc. r/r (pamiętajmy, iż resort gospodarki spodziewał się, iż będzie to o blisko procent mniej), to będzie to mocny sygnał dla złotego. W efekcie notowania EUR/PLN miały by szanse spaść w okolice 3,87. O godz. 9:51 oscylowały wokół 3,89.

EUR/PLN: Dopóki nie zostanie złamane wsparcie na 3,87-3,88, nie będzie pewności, iż powracamy do mocniejszego złotego. Jedno wydaje się być jednak pewne – pokonanie wczorajszego maksimum na 3,9120 staje się coraz mniej prawdopodobne. Wskaźniki 4-godzinowe są bliskie wygenerowania mocniejszych sygnałów do spadków, co potwierdzałoby tezę o tym, iż wyraźniejszy ruch w dół nastąpi po publikacji danych makro z Polski o godz. 14:00.

Reklama

USD/PLN: Odbicie EUR/USD i ogólne umocnienie złotego sprawiają, że USD/PLN ma szanse dzisiaj zejść na trwałe poniżej 2,88. Ryzyko naruszenia wczorajszego szczytu powyżej 2,91, staje się coraz mniej prawdopodobne w najbliższych dniach. Wskaźniki 4-godzinowe są bliskie wygenerowania mocniejszych sygnałów do spadków, co potwierdzałoby tezę o tym, iż wyraźniejszy ruch w dół nastąpi już po publikacji danych makro z Niemiec o godz. 11:00. W kolejnych dniach możemy spaść w rejon 2,86.

EUR/USD: Kilkudniową korektę spadkową na EUR/USD, która wczoraj doprowadziła do spadku w rejon 1,3412, można uznać za zakończoną. Wskaźniki na wykresie 4-godzinowym są bliskie wygenerowania wyraźniejszych sygnałów kupna, co może przełożyć się na wyraźniejsze wzrosty już po godz. 11:00 (dane z Niemiec). Możliwe jest naruszenie poziomu 1,35 i atak na rejon 1,3530-1,3550.

GBP/USD: Funt odbił się w górę i zakrył wczorajszą lukę z otwarcia. Nie można wykluczyć, że dobre nastroje jeszcze się utrzymają. Może dojść do kolejnej próby naruszenia poziomu 1,5380, ale nie na długo. Trzeba się liczyć z tym, iż w kolejnych dniach funt będzie słabszy, co może przełożyć się na stosowny ruch w górę na parze EUR/GBP. W przypadku GBP/USD będzie to jednak oznaczać spadek poniżej 1,53 w najbliższych dniach.