Indeks największych spółek na warszawskim parkiecie WIG20 wzrósł na otwarciu o 0,18 proc. do poziomu 2364,48 pkt. Indeks szerokiego rynku WIG podniósł się o 0,22 proc. i rozpoczął notowania na wartości 40845,46 pkt.

Francuski indeks CAC 40 wzrósł o 0,12 proc. i wyniósł 3 571,88 pkt. Brytyjski indeks FTSE 100 zyskał 0,29 proc. i wyniósł 5 181,99 pkt. Niemiecki indeks DAX otworzył się wzrostem o 0,04 proc. i wyniósł 6 079,83 pkt.

Analitycy prognozują, że warszawskim indeksom może być trudno utrzymać poranne wzrosty podczas dzisiejszej sesji. "Dla inwestorów bardziej niepokojące powinno okazać się ochłodzenie nastrojów na azjatyckich parkietach, niż opublikowany w poniedziałek po sesji na Wall Street, lepszy od prognoz raport kwartalny przez Alcoa" - uważa Marcin Kiepas, analityk X-Trade Brokers.

W II kwartale 2010 roku Alcoa wypracowała zysk netto na poziomie 136 mln dol., czyli 13 centów zysku w przeliczeniu na jedną akcję. Przychody wzrosły natomiast o 22 proc. do 5,19 mld dol. W obu przypadkach były to wyniki powyżej rynkowych oczekiwań. Opublikowane przez Reuters prognozy mówiły o 11 centach zysków na akcję, po tym jak w analogicznym kwartale 2009 roku spółka zanotowała stratę na akcję w wysokości 47 centów na akcję. Przychody szacowano na poziomie 5,047 mld dol. Inwestorzy pozytywnie przyjęli ten raport. W handlu posesyjnym Alcoa podrożała o 3,5 proc. do 11,25 dol., po tym jak jej akcje potaniały w czasie regularnej sesji o 0,6 proc. do 10,87 dol.

Reklama

Zdaniem Kiepasa, od rozwoju sytuacji na Wall Street będzie dziś zależało zachowanie GPW - to czy indeks dużych spółek ponownie zagości powyżej 2600 pkt., czy też z sukcesem zaatakuje lutowy dołek (2173,25 pkt. – wykres dzienny), kierując się następnie ku psychologicznej barierze 2000 pkt.