Wśród inwestorów instytucjonalnych w poniedziałek wiele uwagi poświęcano europejskiemu rynkowi obligacji. Skłonność do lokowania kapitału w aktywa uchodzące za ryzykowne zwiększała się przez kilka tygodni od maja 2010 roku, kiedy to Unia Europejska stanęła murem za Grecją, oferując gwarancje o wartości 750 mld EUR, ale w ostatnich dniach widzimy, że niepokój stopniowo wraca na rynek. Na rynku obligacji bardzo mocno rośnie popyt na niemieckie papiery skarbowe, natomiast pod presją sprzedających znajdują się ponownie obligacje państw, które w pierwszej połowie roku były źródłem serii negatywnych wiadomości. W poniedziałek różnica rentowności obligacji Irlandii i Niemiec zbliżyła się do najwyższego poziomu w tym roku, ponieważ bank Allied Irish Banks prawdopodobnie będzie zmuszony wytransferować do tzw. "złego banku" kolejną transzę nieściągalnych kredytów, a bank centralny szacuje, że oczyszczanie irlandzkiego systemu finansowego może kosztować podatników ok. 25 mld EUR. Aby uzmysłowić sobie o jak wielkiej kwocie jest mowa, wystarczy dodać, że to blisko jedna czwarta PKB Irlandii.

Kurs euro nie mógł pozostać obojętny na takie wieści - względem franka euro było dzisiaj najsłabsze w historii (nie licząc intraday'owych minimów z 1 lipca), a w stosunku do dolara kurs powrócił w okolice poziomu 1,27 USD (najniżej od 13 lipca). Opublikowane w poniedziałek dane makroekonomiczne ze strefy euro zmieniły nastrojów, ponieważ zarówno wskaźniki PMI w sektorze usług, jaki w sektorze wytwórczym okazały się gorsze od oczekiwań. Pozytywną niespodzianką był jedynie, ale odczyt indeksu PMI dla niemieckiego sektora usług, który wzrósł w sierpniu o dwa punkty do 58,5 pkt. Złoty tracił na wartości w stosunku do większości głównych walut.

Na GPW indeks WIG20 przez większą część dnia przebywał powyżej poziomów z piątku. Powody do zadowolenia mogą mieć posiadacze akcji Tauronu (TAURONPE), które podrożały dzisiaj o blisko 4 proc. do 5,34 PLN, a pod względem wartości obrotów wygenerowały drugi najwyższy wynik na rynku (ok. 210 mln PLN). WIG20 ostatecznie wzrósł o 0,9 proc. a WIG o 1 proc. Inne sygnały niż rynek walutowy i rynek obligacji wysyłały także europejskie indeksy giełdowe, które odbijały się w poniedziałek od najniższych poziomów od ok. miesiąca. Szczególnie dużym zainteresowaniem cieszyły się akcje spółek surowcowych i wydobywczych, czemu sprzyjała z jednej strony rosnąca aktywność na rynku fuzji i przejęć w tej branży, a z drugiej nadzieje inwestorów na wycofanie się rządu Australii z propozycji tzw. superpodatku. Największy producent nawozów na świecie, spółka Potash, stara się uniknąć wrogiego przejęcia przez potentata branży wydobywczej BHP Billiton, co oznacza, że w krótkim czasie musi znaleźć podmiot, który wystąpi w roli rycerza na białym koniu i złoży wyższą ofertę kupna na akcje Potash.