Przez większą część dnia WIG20 oscylował w pobliżu poziomu wczorajszego zamknięcia, mimo solidnych wzrostów na giełdach europejskich. Indeks naszych blue chips był hamowany przez notowania akcji banków, kiedy pojawiło się więcej szczegółów dotyczących podatku bankowego, który może wpłynąć na uszczuplenie zysków sektora.

Jednak końcówka notowań diametralnie zmieniła obraz rynku. W ostatnich 10 minutach handlu WIG20 zyskał ponad 20 pkt, a inwestorzy, kupując akcje na końcowym fixingu, dorzucili dodatkowe 3 pkt. Ostatecznie WIG20 zyskał 0,9 proc. proc. i zakończył sesję najwyżej od 23 sierpnia (czyli od siedmiu sesji). Wyraźna poprawa nastąpiła po publikacji indeksu ISM dla sektora produkcji w USA, który wzrósł do 56,3 proc., a oczekiwano spadku do 53,6 proc. Indeks ISM uważany jest za wskaźnik wyprzedzający koniunkturę w USA, zaś wartość 50 proc. oddziela rozwój od recesji. Ponieważ wcześniej w środę dobre odczyty indeksów PMI dla sektora przemysłu w Chinach, w Polsce (tu przekroczyły prognozy) i przyzwoite w Europie (zgodne z prognozami lub niewiele słabsze) inwestorzy otrzymali sygnały zaprzeczające pogorszeniu koniunktury w drugim półroczu jeśli chodzi o działalność produkcyjną. Co równie ważne, rynki nie zareagowały na negatywny raport ADP, który prognozuje spadek liczby miejsc pracy w USA o 10 tys. etatów (oczekiwano wzrostu o 20 tys.). Można więc powiedzieć, że po serii spadków, które zostały zatrzymane na poziomie ważnego wsparcia (w przypadku S&P), nastroje na giełdach wyraźnie się poprawiły, czego najlepszym przykładem może być 2,5-proc. wzrost S&P w niespełna godzinę po rozpoczęciu notowań. W Europie zwyżkom przewodził paryski CAC40, który wzrósł o 3,1 proc. (ok. 16.20), ale niemal w całej Europie indeksy zyskiwały ok. 2 proc. W tym porównaniu WIG20 wypada najsłabiej.

Słabo spisywały się zwłaszcza banki za wyjątkiem Pekao, którego notowania poprawiły się o 3,8 proc. O 2,8 proc. wzrósł kurs PKN, a o 1,1 proc. KGHM po tym, jak wyraźnie wzrosły ceny surowców (jako pochodna danych o dobrej koniunkturze w sektorze wytwórczym na świecie). mWIG i sWIG zmieniały się w nieznacznym zakresie, a na całym rynku więcej akcji potaniało (175), niż wzrosło (141).

Euro zanotowało dziś silny, 1-proc. wzrost wobec dolara (największy jednodniowy wzrost od sześciu tygodni) i jest najdroższe od dwóch tygodni. Bardzo pomogło to złotemu, który zyskał 1,5 proc. do dolara (3,10 PLN, najniższy kurs od dwóch tygodni) i 0,4 proc. wobec euro. Frank spadł o 1,1 proc. do 3,06 PLN, po tym jak większe apetyty na ryzyko doprowadziły do spadku franka wobec euro.

Reklama

Ropa podrożała o 2,5 proc., wymazując wczorajszy spadek, a miedź po zwyżce o 3,2 proc. osiągnęła cenę najwyższą od końca kwietnia. Na poprawie nastrojów na rynkach stracili posiadacze złota - na razie niewiele bo 0,3 proc.