„Sesję rozpoczęliśmy od ułamkowych wzrostów i w tym duchu pozostajemy przez większość dnia. Obroty są niewielkie i widać, że kapitał nie chce napłynąć”- powiedział Krzysztof Zarychta z BDM. W jego ocenie, punktem oporu jest poziom 2.465 -2.470 pkt., który skutecznie blokuje zapędy ze strony popytowej. W drugiej części dnia inwestorzy będą oczekiwać na dane z amerykańskiego rynku pracy, których publikacja zaplanowana jest na godz. 14:30. „Jeśli dane te będą lepsze to jest szansa na wzrosty do 2.500 pkt. na koniec sesji.

W przeciwnym wypadku indeks może zanotować znaczące spadki”- powiedział Zarychta. W czwartek, ok. godz. 14-tej indeks WIG20 zyskiwał 0,48% wzrastając do poziomu 2.465,2 pkt. Obroty wynosiły 472 mln zł.