Notowania w Warszawie miały ponownie bardzo spokojny przebieg. Zakres wahań WIG20 wyniósł zaledwie trzynaście punktów, a notowania zakończyły się najniższym zamknięciem w tym tygodniu, lecz w sposób nie przesądzający o przewadze którejkolwiek ze stron. Nadal indeks znajduje się w pobliżu szczytów z pierwszej dekady sierpnia, a obroty z każdym kolejnym dniem zmniejszają się. Brak kontynuacji wzrostów może w takim układzie wskazywać na dystrybucję akcji, ale nadal brak impulsów, które mogłyby rozstrzygnąć losy rynku.

Dziś inwestorzy poznali dane o sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii, które okazały się niższe od oczekiwań. Po południu podano, że liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych spadła w USA do 450 tys. (oczekiwano 460 tys.), ale informacja ta nie wpłynęła istotnie na zmianę nastawienia inwestorów. Być może - zwłaszcza w Warszawie - niewielu jest chętnych do zdecydowanych ruchów przed piątkiem - dniem wygasania wrześniowej serii kontraktów terminowych.

Papiery PBG spadły o 0,5 proc. (w czasie sesji o 2,2 proc.) po informacjach o negocjowanej sprzedaży pakietów kontrolnych spółek zależnych za 500 mln PLN. Można mówić o realizacji zysków, ponieważ wcześniej akcje spółki podrożały z 220 do 250 PLN od końca sierpnia do 9 września. Po dzisiejszej przecenie są warte nieco mniej niż 244 PLN. O 1,7 proc. spadły notowania Orlenu, po prasowych spekulacjach na temat możliwych inwestycji w Czechach. O 1 proc. spadły notowania PZU, po informacji o możliwych przejęciach w regionie, na które spółka mogłaby przeznaczyć do 5 mld PLN (nie w tym roku).

Ciekawiej niż na rynkach akcji było na rynku walutowym za sprawą Narodowego Banku Szwajcarii. SNB pozostawił stopy bez zmian, ale obniżył prognozę inflacji do 0,3 proc. na przyszły rok. Oznacza to, że stopy procentowe mogą pozostać na niskim poziomie przez dłuższy czas. W ostatnim czasie frank wzmacniał się, po świetnych wynikach gospodarki. SNB ostudził dziś nastroje. Bezpośrednio po komunikacie po posiedzeniu, frank osłabił się wyraźnie wobec euro (w całym dniu o 1,7 proc.) i rynek spekuluje, że mogło być to efektem interwencji SNB na rynku. Jednak warto pamiętać, że rynek liczył także na podwyżki stóp w Szwajcarii od I kwartału, a po dzisiejszym komunikacie szanse na ruch w tym terminie zmalały. W tym sensie można mówić o rozczarowaniu inwestorów i sprzedaży franka.

Reklama

Euro zyskało do dolara 0,8 proc., ponieważ SNB podniósł prognozy gospodarcze dla strefy euro i obniżył dla USA i Azji, a więc potwierdził inne tego typu przewidywania. Euro warte jest 1,31 USD.

U nas frank spadł o 1,5 proc. do 2,978 PLN, to jest najniższego poziomu od prawie miesiąca. Dolar potaniał o 0,6 proc., euro natomiast zyskało 0,2 proc.

Złoto podrożało o 0,7 proc. i wyśrubowało rekord notowań do 1277 USD za uncję, co pociągnęło komentarze o możliwym dalszym wzroście notowań kruszcu. Miedź podrożała o 1,3 proc. i jest notowana w okolicach szczytu z początku miesiąca, co daje także wycenę najwyższą od końca kwietnia. Ropa potaniała o 0,3 proc.