Szubski powiedział, że jako firma dostarczająca gaz PGNiG jest zobowiązane, co wynika z ustawy o zapasach obowiązkowych, poinformować swoich klientów o ryzyku związanym z możliwym zmniejszeniem dostaw gazu.

"Mamy świadomość ryzyka, że może powstać sytuacja niezbilansowania dostaw gazu. Informujemy o tym z żalem i z nadzieję, że uda nam się tego uniknąć" - powiedział Szubski.

Problemy z dostawami związane są z przedłużającymi się negocjacjami polsko-rosyjskimi dot. aneksu przewidującego zwiększenie dostaw rosyjskiego gazu do Polski do 10,3 mld metrów sześciennych rocznie i wydłużenia ich do 2037 roku.

Na przełomie października i listopada mogą wystąpić pierwsze ograniczenia dostaw gazu dla odbiorców przemysłowych. Wszystko zależy od aury - powiedział Michał Szubski. Dodał, że jeśli nie będzie gwałtownych przymrozków, to ten czas będzie się wydłużać.

Reklama

Szubski podkreślił, że spółka nie spodziewa się ograniczeń większych niż dla przemysłu. Ponownie zapewnił, że klienci, którzy używają gazu do celów grzewczych, dostaną go tyle, ile potrzebują.

Szef PGNiGpowiedział, że z optymizmem przyjmuje informację, że polsko-rosyjskie rozmowy na temat dostaw gazu odbywają się w dobrym klimacie i będą kontynuowane.

Magazyny wypełnione w 85 proc.

Około 1,3 mld metrów sześc. gazu znajduje się obecnie w podziemnych magazynach; są one wypełnione w około 85 proc. - poinformowały w poniedziałek na konferencji prasowej władze PGNiG.

"Szacujemy, że w 2010 roku minimum, które jest nam potrzebne, to około 1,5 mld metrów sześciennych (gazu). Jeżeli zima będzie mroźna, to jest pewnie 1,7 mld metrów sześciennych. W roku 2011 ta ilość jest nieznacznie większa" - podkreślił wiceprezes PGNiG Radosław Dudziński.

Dodał, że zarząd PGNiGkontynuuje starania, mające na celu rozpoczęcie dostaw gazu ziemnego przez E.ON Ruhrgas poprzez ukraiński system przesyłowy.