Spór między stołecznym samorządem a klubem, o to kto ma prawa do dysponowania nazwą stadionu, trwa od blisko roku. Do dziś strony nie doszły do porozumienia.

Tymczasem pojawił się inwestor, który chciałby wyłożyć duże pieniądze za to, by stadion Legii (formalnie bez nazwy, ale dla kibiców - Stadion Wojska Polskiego im. Józefa Piłsudskiego) nosił nazwę Pepsi Arena. Koncern, oprócz nazwy, planuje również zakup powierzchni reklamowych na stadionie i w najbliższej okolicy. Klub na razie nie komentuje tych informacji.

>>> Czytaj też: Stadiony na Euro 2012: miasta zarobią miliony na sprzedaży praw do nazw obiektów

Jeśli transakcja zostałaby sfinalizowana, firma miałaby płacić za nazwę ok. 6 mln zł rocznie. Pieniądze trafiłyby do Legii, do miasta ani grosza. Bo - według interpretacji prawników klubu - to wyłącznie Legia ma wszystkie prawa marketingowe i zgarnia wpływy ze sponsoringu.

Reklama

Zamówione przez ratusz opinie prawników nie dają miastu dużych szans na wywalczenie wpływów z nazwy. Urzędnicy nie chcą więc deklarować, czy pójdą walczyć w sądzie.