Zamieszki rozpoczęły się we wtorek wieczorem w sąsiedniej dzielnicy Kairu; rodziny ponad 840 ludzi zabitych podczas protestów, które na przełomie stycznia i lutego doprowadziły do obalenia Mubaraka, zebrały się, by uczcić pamięć ofiar. Zamieszki trwały do rana w środę.

W starciach rannych zostało co najmniej 41 policjantów i dwóch cywilów. Ministerstwo spraw wewnętrznych podało, że funkcjonariusze zatrzymali siedem osób z grupy, która chciała zakłócić manifestacje i sprowokować zamieszki.

Gwałtowne demonstracje na placu Tahrir (Wolności), który stał się symbolem antyprezydenckich protestów, były pierwszymi od wielu tygodni. Policjanci zablokowali demonstrantom drogę i nie pozwolili przejść pod ministerstwo spraw wewnętrznych.

Były szef MSW Egiptu Habib al-Adli został skazany na karę więzienia za korupcję, ale on i inni urzędnicy są wciąż sądzeni w związku z zarzutami dotyczącymi śmierci protestujących. Przed rozprawą w niedzielę samochody policyjne przed sądem zostały obrzucone kamieniami.

Reklama

Oskarżenia postawiono również byłemu prezydentowi, który obecnie przebywa w szpitalu. Mubarakowi, którego proces rozpoczyna się 3 sierpnia, grozi kara śmierci.