Google już raz próbował przymierzyć się do tego zadania, gdy stworzył sieć Buzz dla użytkowników kont mailowych Gmaila. Teraz internetowy gigant zapowiada zmianę strategii i przygotowuje się do czołowego zderzenia ze społecznościowym portalem.

Sieć o nazwie Google + będzie początkowo dostępna tylko na specjalne zaproszenie. Podczas konferencji prasowej Google unikał bezpośredniego odniesienia do Facebooka, ale wyraźnie zaznaczył, że celem nowego portalu jest uniknięcie błędów jakie są na Facebooku, co ma przyciągnąć użytkowników. – Subtelność ludzkich interakcji zatraca się w sztywnych ramach portalu internetowego - napisał na sowim blogu zastępca dyrektora inżynieryjnego. Zwyczajnie po ludzku, dzielenie się informacjami online jest dziwne i my chcemy to zmienić - dodał.

>>> Czytaj też: Google bije rekordy: miliard użytkowników w ciągu miesiąca

Mimo, że początkowa reakcja środowiska biznesowego na Gogole + była bardzo pozytywna , analitycy twierdzą, że będzie mu bardzo trudno przejąć użytkowników Facebooka.

Reklama

- Myślę że propozycja Google’a będzie większym sukcesem, niż wcześniejsze inicjatywy takie jak Buzz, ale sadzę, że będzie to mały sukces i nie będzie realnym zagrożeniem dla Facebooka – powiedział Josh Bernoff, analityków mediów społecznościowych z Forrester Research.

Google chce zdobyć przewagę nad Facebookiem dzięki zwiększeniu prywatności, co było ostatnio głównym przedmiotem debaty na temat największego na świecie społecznościowego portalu. Google twierdzi, że da użytkownikom większy wybór, czy pozostawić wiadomości do użytku prywatnego, czy też je opublikować. Ogłosił też, że na proponowanym przez niego portalu wprowadzi funkcję zwaną Circle, co pozwoli użytkownikom na publikowanie pewnych informacji tylko dla części znajomych, a nie wszystkich znajdujących się w ich sieci. Na Facebooku opcja ta znana jest jako Groups.

- Portal Google'a proponuje ciekawe rozwiązania w modelu funkcjonowania sieci społecznościowej ale jednak daleko mu do pokonania Facebooka - ocenia Danny Sullivan – redaktor Search Engine Land na sowim blogu. -Jeśli jesteś zadowolony z Facebooka, nie będziesz mieć potrzeby go wymieniać na propozycję Googl'a. Tak samo jeśli ktoś używa przeglądarki Google’a i ją lubi, nie ma ochoty przechodzić na przeglądarkę Microsoftu Bing - dodaje.