"Jest to spadek w granicach błędu statystycznego. Rząd nie zrobił nic w sprawie obniżenia kosztów pracy, co miałoby realny wpływ na zauważalne obniżenie bezrobocia.

>>> Polecamy: Partie nie mają pomysłu na obniżenie polskiego bezrobocia

Bezrobocie wśród absolwentów wyższych uczelni wzrosło dziesięciokrotnie więcej niż ten spadek. To jest wartość, która polityków powinna alarmować.

Źródłem bezrobocia w Polsce jest wysokie opodatkowanie pracy. Wyłącznie zauważalne jego obniżenie może zlikwidować fiskalną barierę w tworzeniu nowych miejsc pracy.

Reklama

To przedsiębiorcy tworzą miejsca pracy, a nie fundusz aktywizacji bezrobotnych. Jeżeli nie zmniejszy się opodatkowania pracy, to nowe miejsca nie powstaną. Jeżeli powstaną, to głównie w gospodarce nierejestrowanej.

>>> Czytaj też: Milion osób całymi latami bez powodzenia szuka pracy

Bezrobocie na koniec roku nie spadnie poniżej 10 proc., bo nic w tej sprawie nadzwyczajnego się nie stało. Rząd ani nie ułatwił działalności przedsiębiorcom, ani nie obniżył opodatkowania pracy. Poza deklaracjami, nie ma nic, co realnie wpłynęłoby na otoczenie przedsiębiorców. Niestety, będziemy mieli bezrobocie dwucyfrowe".