Wobec spadków na zamknięciu giełd w Azji i USA, europejskie giełdy nie mogły zareagować inaczej. Indeksy na Starym Kontynencie odnotowały spadki w okolicach 1 proc.

WIG 20 na otwarciu sesji wyniósł 2697,87 pkt, obniżając poziom o 0,84 proc. WIG spadł o 0,69 proc. i wyniósł 46748,15 pkt. Po otwarciu notowań brytyjski indeks FTSE 100 obniżył poziom o 0,9 proc. i wyniósł 5.821,7 pkt. A niemiecki DAX spadł o aż 1,1 proc. i wyniósł 7.113,3 pkt. Indeks CAC 40 we Francji spadł o 1,3 proc. i wyniósł 3.663,8 pkt.

Jak powiedział Roman Przasnyski, gdyby inwestorzy wierzyli, że w amerykańskim Kongresie uda się osiągnąć w najbliższym czasie porozumienie, indeksy zareagowałyby zwyżką. Jednak tak się nie stało.

„Oprócz budżetowych zawirowań dziś inwestorzy będą mieli szansę zareagować na informacje o dynamice amerykańskiej gospodarki w drugim kwartale, wielkości wskaźnika aktywności przemysłu w rejonie Chicago oraz wartości indeksu nastrojów konsumentów. W przypadku dwóch ostatnich oczekuje się wyników gorszych niż przed miesiącem. Analitycy liczą, że PKB zwiększył się o 1,9 proc.”, mówi Roman Przasnyski.

Reklama