Bankowcy z całej Europy z niepokojem patrzą na sytuację rynku pracy w swojej branży. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca europejskie banki zapowiedziały zwolnienie 40 tys. osób. Jak wyliczyła agencja Bloomberg, w tym roku w Europie banki pozbywały się pracowników sześć razy szybciej niż ich konkurenci ze Stanów Zjednoczonych.
W tym tygodniu zwolnienie 3,5 tys. osób zapowiedziała grupa UBS, a redukcja dotyczy głównie pionu inwestycyjnego. Zwolnieni pracownicy największego szwajcarskiego banku dołączają tym samym do pozbawionych pracy 30 tys. osób z HSBC Holdings, 3 tys. z Barclays czy 2 tys. z Royal Bank of Scotland.
„To prawdziwa jatka, a będzie jeszcze gorzej”- nie znajduje słów pocieszenia dla bezrobotnych bankierów Jonathan Evans, szef firmy Sammons Associates. Evans podkreśla, że znalezienie pracy w banku będzie bardzo trudne w najbliższym czasie, a taka sytuacja może się utrzymać nawet przez dwa lub trzy kolejne lata.
Wszystko więc wskazuje na to, że to nie koniec zwolnień w europejskich bankach. Zdaniem specjalistów największe redukcje etatów będą miały miejsce w działach inwestycyjnych.
Do zwolnień w Europie przyczyniła się sytuacja w zadłużonych po uszy krajach Eurolandu- Irlandii, Grecji, Włoszech, Hiszpanii i Portugalii. Banki szukają także oszczędności, by sprostać wyższym wymogom kapitałowym narzucanym przez regulatorów.