"Komisja przyznaje, że jest to konieczne dla zachowania stabilności finansowej. Nie może natomiast stwierdzić w tym momencie, czy przejęcie banku przez państwo jest zgodne z unijnymi zasadami pomocy państwa. Belgia ma sześć miesięcy, by przesłać KE nowy plan restrukturyzacji banku" - oświadczyła w komunikacie KE.

>>> Czytaj też: Stratfor: Belgii nie stać na ratowanie banku Dexia

KE zbada, czy cena za przejęcie banku jest pomocą państwa i jeśli tak - oceni, czy ta pomoc jest zgodna z unijnymi zasadami. KE zbada przede wszystkim, czy nowy plan restrukturyzacyjny, które mają przedstawić władze Belgii, zapewni "długotrwałą rentowność jednostek, które będą kontynuowały działalność biznesową i czy ciężar restrukturyzacji zostanie odpowiednio podzielony oraz czy podjęto odpowiednie środki, aby zrekompensować zakłócenia konkurencyjności", spowodowane przejęciem banku - wyjaśniła KE.

Dexia jest pierwszym dużym europejskim bankiem, który znalazł się na progu upadłości z powodu finansowych problemów Grecji. Bank ten posiada greckie obligacje, które teraz gwałtownie tracą na wartości ze względu na możliwość bankructwa Grecji.

Reklama

Rząd Belgii zapłaci za przejęcie Dexia Banque Belgique, filii grupy Dexia, 4 miliardy euro. Minister finansów Belgii Didier Reynders zapewnił, że kraj pozostanie właścicielem banku przez kilka lat.

>>> Czytaj też: Belgia: rząd nacjonalizuje belgijską część banku Dexia

Plan ratowania Dexii, zakładający m.in. podział banku, uzgodnili na początku miesiąca szefowie rządów Francji, Belgii i Luksemburga. Kraje te porozumiały się także w sprawie podziału 90 mld euro gwarancji, które ma dostać nowa struktura po podziale banku: 60,5 proc. zapłaci Belgia, 36,5 proc. Francja i 3 proc. Luksemburg. To oznacza, że bank w obecnej formie francusko-belgijskiej grupy finansowej przestanie istnieć.

Dexia jest pod kontrolą KE w związku z już przyznaną w latach 2008-2009 pomocą państwa.