"W najnowszym raporcie Doing Business 2012, rankingu państw sprzyjających prowadzeniu działalności gospodarczej, Polska spadła z 59. na 62. miejsce. Spadek atrakcyjności Polski jest bardzo złym sygnałem. W wielu obszarach funkcjonowania państwa musimy przeprowadzić głębokie zmiany, co poza ułatwieniem działalności gospodarczej pozwoli na zmniejszenie liczby urzędników i przyniesie oszczędności budżetowe.

>>> Czytaj też: Ranking "Doing Business 2012": Polska na 62. miejscu

By poprawić pozycję naszego kraju w tym prestiżowym rankingu, potrzeba znacznego przyspieszenia deregulacji gospodarki, ograniczenia liczby procedur administracyjnych, skrócenia czasu ich trwania i w związku z tym obniżenia ich kosztów. W przeciwnym razie w przyszłym roku możemy znaleźć się jeszcze niżej niż dziś.

Przykładem na konieczną poprawę jest m.in. skrócenie czasu potrzebnego do uzyskania pozwoleń budowlanych. Polska w tej kategorii zajmuje 160. miejsce na świecie. Czas na uzyskanie pozwolenia wynosi 301 dni i obejmuje to aż 30 procedur. Okazuje się, że łatwiej zdobyć pozwolenie na budowę nawet w niektórych krajach Ameryki Łacińskiej. Także polskie prawo podatkowe, z zajmującymi rocznie aż 296 godzin procedurami, mieści się w światowej czołówce najbardziej skomplikowanych systemów.

Reklama

Brak poprawy widać także w zakresie sądownictwa gospodarczego, w którym największym utrudnieniem dla przedsiębiorców jest przewlekłość postępowań. Średnio wciąż trwają one 830 dni, a niewiele firm stać na prawie 2,5-letnie skupienie uwagi i zasobów na gromadzenie dowodów i udział w rozprawach.

Poza tym założenie działalności gospodarczej wciąż nie jest w Polsce najłatwiejszym i nie najkrótszym - 32 dni - procesem. Być może dlatego tylko, według szacunków Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, 30 proc. z 2/3 młodych, chętnych do założenia własnych firm Polaków, starcza samozaparcia, żeby pokonać wszystkie bariery instytucjonalne.

Oczywiście nie we wszystkich obszarach wypadamy jednakowo słabo. Okazuje się, że relatywnie łatwo uzyskać w Polsce kredyt. Także poziom ochrony inwestorów i funkcjonowanie handlu zagranicznego też wydają się zadowalające.

W opinii Pracodawców RP uchwalone w 2011 roku ustawy deregulacyjne zmierzają w dobrym kierunku, ale są tylko pierwszym krokiem. Postulujemy ponownie zastanowienie się nad barierami, których nie zdecydowano się usunąć w pierwszej ustawie. Wierzymy, że kolejne wersje nie będą okrajane przez inne resorty i będą przeprowadzały bardziej śmiałe zmiany. Jednocześnie mamy nadzieję, że kolejny rząd będzie dalej w tym duchu deregulował gospodarkę, poprawiając sytuację przedsiębiorców i stymulując w ten sposób inwestycje."