Główny polski indeks, WIG 20, na otwarciu sesji spadł o 0,03 proc., do 2260,36 pkt. WIG zyskał 0,3 proc. To słaby wynik w porównaniu z innymi giełdami Starego Kontynentu.
Na najważniejszych parkietach indeksy lekko poszły w górę. Brytyjski FTSE 100 po otwarciu notowań wzrósł o 0,05 proc. i wyniósł 5.731,55 pkt.(PAP). Francuski indeks CAC 40 spadł o 0,10 proc. i wyniósł 3.318,24 pkt. Niemiecki indeks DAX spadł o 0,19 proc. i wyniósł 6.392,20 pkt.
„Na tym tle nasz indeks największych spółek prezentuje się wciąż bardzo słabo. W trakcie grudniowo-styczniowej "mini hossy" zyskał zaledwie 7,4 proc.. Co gorsza, większą jej część spędził w bardzo wąskim trendzie bocznym, poruszając się w przedziale 2100-2200 punktów. Ponad połowa tej zwyżki to zasługa ostatnich kilku sesji”, mówi Roman Przasnyski z Open Finance.
„Sezon targowania się trwa. Grecy targują się z wierzycielami, a efektów wciąż nie ma. Za tydzień kolejny szczyt Unii, a przed nim seria targów o pakt fiskalny z Angelą Merkel w roli głównej. W tej atmosferze inwestorzy będą się targować o kursy akcji i obligacji”, komentuje anlityk Open Finance. Według niego piątkowa sesja pokazała, że kontynuacja dobrej passy na giełdach przychodzi z coraz większym trudem.
„Dziś rynki będą czekać na przecieki dotyczące rozmów Grecji z bankami oraz negocjacji kanclerz Angeli Merkel szefową MFW, później z Jose Manuelem Barroso, szefem Komisji Europejskiej i Hermanem Rompuy, przewodniczącym Rady Europy. Spotykają się też ministrowie finansów państw strefy euro. Na dane makroekonomiczne przyjdzie czas w kolejnych dniach tygodnia”.