Deficyt handlowy Ameryki wzrósł także na skutek zwiększenia importu produkowanych za granicą samochodów, komputerów oraz żywności i wyniósł w styczniu 52,6 mld dol. Analitycy zakładali, że będzie to 48,2 mld.

W styczniu eksport z USA zwiększył się o 1,4 proc., co nie kompensowało jednak zwyżki importu o 2,1 proc.

Jak podaje AP, ekonomiści przewidują, że tegoroczny deficyt przekroczy poziom z roku ubiegłego (560 mld dol.), co jest pochodną problemów gospodarczych Europy, do której trafia 20 proc. amerykańskiego eksportu.

>>> Czytaj też: USA: rządy koncesji i monopoli

Reklama

Ministerstwo handlu USA informuje, że Stany Zjednoczone nie importowały tylu dóbr od lipca 2008 roku, a nigdy wcześniej nie kupowały za granicą tylu usług.

AFP wyjaśnia, że na wzrost amerykańskiego deficytu handlowego wpłynęły też ceny ropy, ponieważ koszt importowanej baryłki utrzymuje się od czterech miesięcy powyżej 100 dol.

Amerykańskie firmy eksportowe mają jednak dobre wyniki - informuje ministerstwo handlu USA. Wzrósł m.in. eksport sektora usług i motoryzacji.

Deficyt handlowy Stanów Zjednoczonych wzrósł w styczniu do 52,6 mld USD, z 50,4 mld USD miesiąc wcześniej po korekcie - poinformował Departament Handlu w komunikacie.

Analitycy spodziewali się deficytu na poziomie 49,0 mld USD.

>>> Polecamy: Izraelska wojna atomowa