Jednak to nie skala przeceny a wielkość obrotu, który w WIG20 był najniższy w tygodniu, przesądza o ocenie sesji, jako mało wnoszącej do obrazu rynku.

W istocie piątkowe notowania były doskonałym podsumowaniem krótszego o poniedziałkowe święto tygodnia. Licząc w zamknięciach tygodni WIG20 spadł o skromne 0,6 procent, z czego niemal całość przypadła na wtorkowe otwarcie po świątecznej przerwie. Proste porównanie otwarcia tygodnia z zamknięciem pokazuje, iż przez cztery pełne sesje rynek stać było na przesunięcie WIG20 o skromne trzy punkty, co przy obecnej wartości indeksu daje o niewiele więcej niż 0,1 procent. Już tylko ten fakt pozwala umieścić piątkowe rozdanie, jako niewiele wnoszące do całości obrazu.

Patrząc na notowania całego tygodnia trudno nie potraktować czterech ostatnich sesji, jako części świątecznego spowolnienia. Obrót w WIG20 był o przeszło 100 mln mniejszy niż w tygodniu przedświątecznym i przeszło 1 mld mniejszy od aktywności rynku w ostatnim tygodniu marca. W praktyce oznacza to, iż oceny kondycji rynku muszą zostać zawieszone do czasu, aż gracze zaczną obracać akcjami ze standardową aktywnością. Niestety notowania minionego tygodnia dają również przedsmak tego, co zwykle dzieje się w czasie, gdy przez amerykańskie giełdy przelewa się fala wyników kwartalnych.

Już na ostatnich sesjach GPW była mocno uzależniona od tego, jak giełdy światowe reagowały na wyniki amerykańskich firm. W nowym tygodniu należy oczekiwać dalszego skorelowania nastrojów, które ukształtuje przeszło 90 raportów kwartalnych spółek tworzących indeks Standard&Poor's 500. Przeszłość podpowiada, iż przy takim zagęszczeniu rynkowych newsów sesje będą rozpoczynały się lukami, po których uwaga rynku zostanie skierowana na kolejne raporty kwartalne.
Technicznie zorientowani inwestorzy będą zmuszeni do pogodzenia się z szumem generowanym przez wykresu a obserwujący notowania do przyjęcia krótkiej perspektywy, w której nastroje będą kształtowane przez pojedyncze raporty. Szczęśliwie dzisiejsze zamknięcie tygodnia przez WIG20 umiejscowiło wykres indeksu w równej odległości od ważnych psychologiczne poziomów 2400 i 2100 pkt, które od wielu tygodniu są punktami ograniczającymi wahania rynku. Dziś psychologiczne budują około pięcioprocentowe marginesy bezpieczeństwa pozwalające na zmiany indeksu bez ważnego przesilenia technicznego.

Reklama