Początek poniedziałkowego handlu na rynkach wskazywał, że inwestorzy powoli nabierają wątpliwości, czy rzeczywiście Europejski Bank Centralny ma odpowiednią amunicję do trwałego zażegnania kłopotów strefy euro i czy zdecyduje się jej użyć już na posiedzeniu w najbliższy czwartek. Coraz częściej słychać malkontentów, że nawet jeśli EBC coś zrobi, będzie to tylko kolejne kupowanie czasu, w oczekiwaniu na poprawę sytuacji i działania polityków. Same deklaracje mogą jednak do tego nie wystarczyć. Jeśli nie pojawią się konkretne działania, nastroje na rynkach mogą się pogorszyć. W poniedziałek jednak nadzieje i wiara w EBC przeważyła, mimo dość licznych opinii osłabiających siłę deklaracji Mario Draghi. Po niewielkich wahaniach indeksy giełdowe poszły w górę, choć po niedawnej euforii nie było już śladu. CAC40 i DAX przez większą część dnia zyskiwały po 0,5-0,6 proc., nie wykazując chęci do powiększania skali zwyżki. Spory entuzjazm widać było za to w Atenach, gdzie indeks rósł chwilami o ponad 2,5 proc. oraz w Madrycie i Mediolanie, gdzie zwyżki sięgały niemal 2 proc.

Główne wskaźniki na warszawskim parkiecie zaczęły dzień od wzrostu po 0,2-0,3 proc. WIG20 początkowo miał kłopoty z utrzymaniem się nad kreską, ale w końcu zarażony umiarkowanym optymizmem głównych giełd kontynentu, ruszył nieco śmielej w górę. Wczesnym popołudniem zdołał dotrzeć do 2177 punktów, czyli 0,7 proc. powyżej piątkowego zamknięcia. Grono mocniej rosnących blue chips przed południem było jednak ograniczone. Prym wiodły zyskujące ponad 3 proc. akcje JSW i zwyżkujące niemal 2 proc. papiery KGHM. Tę parę wspierały idące w górę o ponad 1,5 proc. akcje PZU. Zyskujące po południu po około 1 proc. walory PKO, PKN i PGNiG, wcześniej nie były skore do wzrostu. Większy optymizm zapanował dopiero pod koniec sesji.

Bardzo słabo radził sobie indeks średnich spółek, cały dzień przebywający na minusie. W najgorszym momencie tracąc 1 proc. Spośród spółek wchodzących w jego skład o ponad 15 proc. w dół szły papiery IDM, niemal 4 proc. traciły walory Rovese, po około 3 proc. zniżkowały akcje Polimeksu i LPP. Powyżej poziomu piątkowego zamknięci handlowano akcjami jedynie dziesięciu firm.

Większym optymizmem na naszym kontynencie powiało tuż przed rozpoczęciem handlu na Wall Street. Gdy indeksy za oceanem wystartowały na lekkim minusie, zapał byków na moment osłabł. Reagowały one jednak na najdrobniejszy sygnał poprawy sytuacji. Gdy tylko się pojawiły, wskaźniki w Paryżu i Frankfurcie szły w górę po ponad 1 proc.

Reklama

Ostatecznie indeks naszych największych spółek zyskał 1,3 proc., WIG wzrósł o 0,83 proc., a sWIG80 o 0,51 proc. mWIG40 stracił 0,76 proc. Obroty wyniosły 569 mln zł.