Kupno wysp przez Japonię określił mianem "farsy".

"Japonia powinna bardziej kontrolować swoje działania i powstrzymać się od wszelkich słów i kroków podkopujących suwerenność Chin oraz ich terytorialną integralność" - powiedział Xi, cytowany przez agencję Xinhua, podczas spotkania w Pekinie z amerykańskim ministrem obrony Leonem Panettą.

Xi typowany jest na przyszłego szefa chińskiego państwa.

W Chinach od ubiegłego tygodnia miały miejsce antyjapońskie protesty wywołane sporem wokół wysp na Morzu Wschodniochińskim. We wtorek protesty objęły około 100 miast, a w Pekinie przed ambasadą Japonii demonstrowało kilka tysięcy ludzi.

Reklama

Policja w Pekinie wezwała tymczasem do zaprzestania dalszych antyjapońskich demonstracji. "Są inne bardziej stosowne sposoby wyrażania patriotyzmu" - czytamy w opublikowanym w internecie policyjnym oświadczeniu. Władze zaapelowały do obywateli o pomoc w przywróceniu funkcjonowania transportu publicznego oraz zaprowadzaniu porządku na ulicach.

Demonstracje zaczęły się po decyzji rządu Japonii o wykupieniu z rąk prywatnych wysp, które według Pekinu podlegają suwerenności Chin. Te bezludne wyspy noszą japońską nazwę Senkaku i chińską Diaoyu. Są one od lat administrowane przez Tokio, a znajdują się w pobliżu bogatych łowisk i prawdopodobnie dużych złóż ropy naftowej i gazu.