"W tym roku jesteśmy jeszcze lepiej przygotowani do wprowadzenia nowego rozkładu jazdy niż w zeszłym" - ocenił członek zarządu PKP SA Piotr Ciżkowicz. "Oceniliśmy te przygotowania na czwórkę z plusem, ponieważ uważamy, że zawsze można jeszcze coś poprawić" - dodał.
Zgodnie z prawem, roczny rozkład jazdy pociągów zaczyna obowiązywać o północy w nocy z soboty na niedzielę w drugi weekend grudnia. W tym roku nowy rozkład będzie wprowadzony w nocy z 8 na 9 grudnia.
>>> Czytaj też: Przez najbliższe lata polska kolej będzie placem budowy. Remonty będą uciążliwe
Jak poinformował na konferencji członek zarządu PKP PLK Andrzej Pawłowski, przygotowania do wdrożenia nowego rozkładu trwały blisko pół roku. "Nowy rozkład jazdy został opracowany dla dziewięciu przewoźników pasażerskich" - wyjaśnił. Dodał, że w nowym rozkładzie jest w sumie o sześć pociągów więcej niż w obecnym, choć liczne remonty prowadzone przez kolejarzy na liniach kolejowych spowodowały, że w ponad 140 miejscach trzeba zamykać tory na całą dobę. W sumie PKP PLK przyznała przewoźnikom pasażerskim 6 tys. 253 tras.
Prezes PKP Intercity Janusz Malinowski poinformował, że w nowym rozkładzie przewoźnik zaoferuje każdego dnia 355 pociągów krajowych, czyli o sześć więcej niż obecnie i 52 pociągi międzynarodowe - o cztery więcej. Prezes zapewnił, że przewoźnik ma ponad 1600 wagonów, czyli o 200 więcej niż w zeszłym roku i o 300 więcej niż potrzebuje do realizacji nowego rozkładu. Wagony te mają stać w rezerwie na wypadek awarii kursującego taboru.
Malinowski poinformował również, że PKP Intercity może użyczyć wagonów Kolejom Śląskim, które od nowego rozkładu przejmują realizację połączeń w woj. śląskim.
Kolejarze zapowiedzieli również, że w ten weekend, a także w okresie Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku, na dworcach będzie można spotkać pracowników kolei, których zadaniem będzie m.in. informowanie pasażerów o zmianach w rozkładzie, a także niesienie pomocy w odnalezieniu odpowiedniego pociągu.
W 2010 r. wprowadzenie nowego rozkładu jazdy spowodowało bałagan na kolei: pasażerowie nie mogli odnaleźć swoich pociągów, rozkład jazdy odsyłał ich np. na nieistniejące perony, nie działała też internetowa wyszukiwarka, dodatkowo atak zimy doprowadził do znacznych opóźnień pociągów.
>>> Czytaj też: Były prezes banku zamienia PKP w korporację