Tegoroczny budżet hiszpańskiego resortu obrony jest mniejszy o prawie jedną trzecią od ubiegłorocznego. Zdecydowano też, że zawodowa armia nie może liczyć więcej niż 80 tysięcy żołnierzy. Ponieważ była liczniejsza, zwolniono 2,5 tysiąca osób i nie przeprowadzono nowego naboru. Jak informuje ministerstwo obrony, większość zwolnionych to osoby z wyższym wykształceniem, które na karierę wojskową zdecydowały się po zakończeniu studiów.

W Hiszpanii ubędzie też pracowników banków. W efekcie trwającej reformy systemu finansowego pracę ma stracić 20 tysięcy osób. Podobny los czeka również wielu dziennikarzy. Madrycka, publiczna telewizja Telemadrid zapowiedziała grupowe zwolnienie 860 osób - 80 procent zatrudnionych.

Przed wzrostem bezrobocia ostrzega Hiszpanię Bruksela. Według Eurostatu, liczba bezrobotnych przekroczyła już 6 milionów. Hiszpański rząd utrzymuje, że nie osiągnęła 5 milionów.

>>> Czytaj też: 60 proc. młodych Greków i Hiszpanów nie ma pracy. Polska na złej drodze

Reklama