Jak wynika z danych brytyjskiego urzędu statystycznego, jeszcze w grudniu 2012 roku produkcja przemysłowa rosła o 1,1 proc. Ostatnie dane są więc mocnym zaskoczeniem dla rynku. Średnia prognoza 29 analityków ankietowanych przez agencję Bloomberg wskazywała na 0,1-procentowy wzrost produkcji przemysłowej w styczniu 2013 roku.

Silny spadek produkcji jest w dużym stopniu związany z wyłączeniem platformy naftowej Schiehallion na Morzu Północnym. Od czasu zamknięcia platformy produkcja gazu i ropy spadła aż o 4,3 proc.

Pogarszająca się sytuacja w branży przemysłowej nasila obawy o kondycję całej gospodarki Wielkiej Brytanii. Analitycy niepokoją się, że brytyjski PKB może znów skurczyć się w tym kwartale, ponownie wpychając Wyspy w sidła recesji. Brytyjscy producenci zmagają się teraz nie tylko z recesją w strefie euro, ale także ze słabnącym popytem w kraju. Kraje unii walutowej są dla Wielkiej Brytanii największym partnerem handlowym.

“Stłumiony wzrost gospodarczy na świecie i słabość strefy euro to obecnie największa bariera dla popytu zagranicznego na wytwarzane w Wielkiej Brytanii produkty” – twierdzi Howard Archer, ekonomista IHS Global Insight. „Sektor przemysłowy musi się jeszcze mocno napracować, by osiągnąć stabilny wzrost” – dodaje.

Reklama

>>> Czytaj też: Wielka Brytania: pogłębia się przepaść w poziomie wynagrodzeń

Wsparciem dla brytyjskich producentów w tym roku może okazać się słaby funt, który podnosi konkurencyjność eksportu. Brytyjski funt znalazł się w tym roku na drugiej pozycji w rankingu 10 najsłabszych walut rynków rozwiniętych – wynika z danych Bloomberga. Od stycznia funt stracił aż 7,5 proc. wobec euro i 8,3 proc. wobec dolara.

>>> Czytaj też: HSBC: Polski eksport wystrzeli w górę, lepsza będzie tylko Turcja

„Ostatnie ostre osłabienie funta szterlinga będzie radosną nowiną dla brytyjskich producentów” – uważa Howard Archer.

W czwartym kwartale 2012 roku gospodarka Wielkiej Brytanii skurczyła się o 0,3 proc., a w całym 2012 roku – wzrosła o 0,3 proc. Jak wynika z szacunków Banku Anglii, nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie miało nastąpić większe ożywienie gospodarcze.