Liczba bezrobotnych, zarejestrowanych w urzędach pracy, zmniejszyła się o ponad 78 tysięcy. Sytuacja poprawiła się we wszystkich województwach. Najsilniejszą poprawę odnotowano w województwie opolskim (o 5,2 proc., czyli 2,9 tys. osób), warmińsko-mazurskim (o 4,6 proc., czyli o 5,4 tys. osób), zachodniopomorskim (o 4,6 proc., czyli o 5,2 tys. osób) i lubuskim (o 4,4 proc., czyli o 2,8 tys. osób) - podało ministerstwo.

Z informacji zebranych z urzędów pracy wynika, że do obniżenia się stopy bezrobocia przyczyniło się rozpoczęcie prac sezonowych - m.in. turystyce, budownictwie, przy zbiorach owoców. Jednym z powodów wyłączenia osób bezrobotnych z rejestrów było również niepotwierdzenie gotowości do podjęcia pracy.

>>> Polecamy: Bezrobocie w Polsce według powiatów - kwiecień 2013 r. (mapa)

"Sytuacja na rynku pracy byłaby jeszcze trudniejsza, gdyby nie uwolnienie w tym roku dodatkowych środków Funduszu Pracy. W tym roku mamy o 1,2 mld zł więcej niż przed rokiem. Cały czas monitorujemy sytuacje. Jeśli będzie potrzeba, wystąpimy do ministra finansów o więcej środków na wsparcie osób bezrobotnych" - powiedział minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.

Reklama

Według metodologii Eurostatu wyrównana sezonowo stopa bezrobocia w Polsce miesiąc wcześniej - w kwietniu 2013 roku wyniosła 10,8 proc. wobec 10,7 proc. w poprzednim miesiącu, podał Eurostat 31 maja w komunikacie. Według danych GUS, stopa bezrobocia na koniec kwietnia wyniosła 14,0 proc.

Ekonomiści uważają, że za spadek bezrobocia to normalne zjawisko w maju. "Spadek bezrobocia to efekt wzrostu liczby prac sezonowych" - powiedział ekonomista Piotr Bielski. Analityk banku BZ WBK zwraca te że uwagę, że spadek liczby bezrobotnych jest nieco większy niż prognozowali eksperci. Jego zdaniem mogły na to wpłynąć działania ministerstwa pracy, które stara się zwiększyć aktywność zawodową Polaków. Ekspert uważa jednak, że po zakończeniu prac sezonowych, liczba osób bez pracy znów wzrośnie.

Główny ekonomista banku Societe Generale Jarosław Janecki uważa, że wzrost liczby miejsc pracy to wiosną normalne zjawisko, bo w tym czasie ruszają prace sezonowe. Ekspert spodziewa się jednak, że po okresie letnim bezrobocie znów wzrośnie i na koniec roku wyniesie około 14 procent.