Protestujący zablokowali ciężarówce ze sprzętem dojazd na miejsce wierceń koło wsi Balcombe. Ktoś przeciął przewody z płynem hamulcowym, ale policja nie przyłapała nikogo na sabotażu. Ciężarówkę udało się potem naprawić.

W nocnej pikiecie uczestniczyło około 25 osób. Za dnia blokadę prowadzi około stu, w większości przybyłych spoza Balcombe. Rzeczniczka protestujących zapewnia jednak media, że mają oni poparcie ponad 80 procent mieszkańców okolicy.

Spółka wydobywcza Quadrilla zorganizowała wcześniej zebranie informacyjne w Balcombe. Jej rzecznik powiedział BBC, że na razie chodzi tylko o badania podłoża, a wydobycie gazu wymagałoby i tak starań o osobne zezwolenie. Brytyjski rząd zapowiedział, że ostateczna decyzja będzie w takich wypadkach należeć do lokalnych samorządów i że firmy wydobywcze muszą zaoferować im konkretne korzyści. Obrońcy środowiska określają to jako usankcjonowane przez rząd łapówki.

>>> Polecamy: Czy gaz łupkowy przyniesie krajom Europy wschodniej niezależność od Rosji?

Reklama