Wczorajszy dzień kończyliśmy jeszcze poniżej istotnych poziomów technicznych, były to odpowiednio 4,25 dla EUR/PLN i 3,19-20 dla USD/PLN. Jednak inwestorom już od godzin porannych puściły nerwy i gra na osłabienie krajowej waluty trwa w najlepsze także w godzinach popołudniowych, w przeciwieństwie np. do notowań czeskiej korony czy węgierskiego forinta, które zachowują się zdecydowanie lepiej w stosunku do euro. Pytanie zatem brzmi, ile w dzisiejszej przecenie rzeczywiście czynnika związanego z rozważaniami dotyczącymi ataku na Syrię, a ile ew. z dzisiejszą debatą dotyczącą nowelizacji budżetu w sejmie? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, oczywiście złotemu nie sprzyja także notowanie EUR/USD, gdzie widać w drugiej części dnia wyraźny powrót do amerykańskiego dolara. Dzień zatem kończymy dynamicznymi wzrostami, na parze EUR/PLN cena dotarła do oporu przy 4,30, jego ew. wybicie otworzyłoby drogę do testu tegorocznych maksimów w okolicy 4,36. Natomiast USD/PLN pokonując 3,20 zatrzymał się w strefie lokalnego szczytu z początku sierpnia, czyli 3,22.

Eurodolar pomimo silnego ruchu umacniającego amerykańską walutę wciąż pozostaje w zakresie konsolidacji 1,33 – 1,34 i dopiero wybicie tej strefy powinno przełożyć się na kolejny dynamiczny ruch. W przypadku wyjścia ceny dołem możemy spodziewać się dalszego osłabienia krajowej waluty. W dniu jutrzejszym być może w podjęciu decyzji w którą stronę należy się skierować pomogą dane z USA, gdzie o godz. 14:30 poznamy cotygodniowe dane z rynku pracy oraz opublikowana zostanie rewizja danych PKB za II kwartał.